Mieszkanie za milion na koszt CBA? Andrzej Stróżny pod lupą prokuratury

Były szef CBA Andrzej Stróżny z pieniędzy agencyjnych miał kupić mieszkanie za ponad milion złotych. Teraz apartament ma zostać sprzedany.

2024-05-15, 06:48

Mieszkanie za milion na koszt CBA? Andrzej Stróżny pod lupą prokuratury
Apartament dla byłego szefa CBA sfinansowano z funduszu operacyjnego na fikcyjne nazwisko. Foto: Piotr Molecki/East News

Jak informuje w środę "Rzeczpospolita", warszawska prokuratura okręgowa bada okoliczności zakupu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne apartamentu za 1 mln 255 tys. zł. Mieszkanie to kupiono dla jego ówczesnego szefa - Andrzeja Stróżnego. Jak dowiedziała się gazeta, zakup został sfinansowany z funduszu operacyjnego CBA.

"Jednak takie lokum nigdy nie służyło do celów operacyjnych - kupiono je wyłącznie jako mieszkanie szefa CBA" - czytamy. Jak zaznaczono, o złożeniu doniesienia w tej sprawie lakonicznie poinformował kilka dni temu rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.

"25 kwietnia Centralne Biuro Antykorupcyjne zawiadomiło prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego szefa CBA Andrzeja Stróżnego, przekroczeniu uprawnień na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej" - napisał na portalu X Dobrzyński.

Mieszkanie na sprzedaż, CBA do likwidacji

"Postępowanie nadal jest na etapie sprawdzającym. Okazuje się, że zawiadomienie jest niejawne, ponieważ, jak udało nam się ustalić, dotyczy funduszu operacyjnego. Lokum, zakupione na fałszywą tożsamość, zostało zdekonspirowane, nie ma możliwości, żeby służyło celom operacyjnym i ma być sprzedane, a samo CBA zlikwidowane" - napisała "Rz".

Gazeta przypomina, że płk Andrzej Stróżny to były funkcjonariusz ABW z Katowic. Był dyrektorem tamtejszej delegatury do czasu jej rozwiązania przez rząd PiS w 2017 r. Szefem CBA został w lutym 2020 r. "CBA nigdy nie miało mieszkań służbowych, jakie posiadały inne służby, chociażby policja czy wojsko. Wykorzystując fundusz operacyjny, kupiono mieszkanie szefowi, który nie pochodził z Warszawy - tłumaczy nam były oficer CBA" - czytamy.

Czytaj także:

dn/PAP/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej