Uciekał policji, skończył w rowie i na dachu. Niebezpieczna jazda w Lubelskiem
Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w niedzielę rano w Lubelskiem. Luksusowe audi dachowało tam po tym, jak jego kierowca uciekał przed policją. Niewykluczone, że mężczyzna nie był trzeźwy, dlatego pobrano mu krew do badania.
2024-05-19, 13:54
W niedzielę rano, na drodze krajowej nr 63 w Gołaszynie w Lubelskiem, kierowca audi A8 nie zatrzymał się do kontroli, kiedy policjanci chcieli ukarać go za przekroczenie prędkości. Zamiast tego, zgodnie z relacją mundurowych, przyspieszył i zaczął uciekać.
Pościg nie trwał długo i zakończył się kilkaset metrów dalej na łuku drogi, kiedy luksusowy wóz uderzył w betonowe ogrodzenie i dachował. Zarówno 32-letni kierowca ja i 33-letni pasażer wyszli z wypadku jedynie z zadrapaniami i potłuczeniami.
Poważny wypadek w Lubelskiem. Policja czeka na wyniki badań krwi kierowcy
- Mężczyźni byli zakleszczeni w samochodzie, dlatego niezbędna była pomoc medyczna. Na miejsce przyjechali też strażacy i dwie karetki pogotowia - relacjonowała w rozmowie z Radiem Lublin kom. Anna Kamola z KWP w Lublinie.
REKLAMA
Mundurowi wyczuli od kierującego alkohol, dlatego w szpitalu pobrano mu krew do badania. Na razie nie wiadomo jeszcze, czy kierowca był trzeźwy.
Niezależnie od wyniku badań, kierowcy grozi mandat za przekroczenie prędkości oraz kara do pięciu lat więzienia za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli.
Z powodu zdarzenia utrudnienia na drodze krajowej nr 63 między Siedlcami a Łukowem trwały około dwóch godzin.
Czytaj także:
- Karetka przewróciła się na bok, osobówka uderzyła w budynek. Groźny wypadek
- Pożar hektarów lasu na Podlasiu. W akcji dwa samoloty i policyjny Black Hawk
polskieradio24.pl, policja.pl/ mbl
REKLAMA
REKLAMA