Komisja Europejska zamyka groźną dla Polski procedurę. Dyskusja nad art. 7

Zamknięcie procedury przeciwko Polsce dotyczącej łamania praworządności to jeden z tematów wtorkowej unijnej narady ministerialnej w Brukseli. Chodzi o procedurę z artykułu 7 europejskiego traktatu, którą Komisja rozpoczęła w grudniu 2017 roku, zarzucając Polsce brak gwarancji niezależności sądownictwa. Teraz Komisja zamierza ją zamknąć.

2024-05-21, 06:33

Komisja Europejska zamyka groźną dla Polski procedurę. Dyskusja nad art. 7
KE pozytywnie zaopiniowała drugi i trzeci wniosek z Polski o wypłatę pieniędzy z KPO.Foto: Shutterstock/Michailidis

KE tłumaczy, że nie ma już ryzyka dla praworządności i powołuje się na program reform wymiaru sprawiedliwości przygotowany przez nowy rząd, wyłoniony po październikowych wyborach.

Prezentację tego, co do tej pory Polska zrobiła i jakie są kolejne kroki ma przedstawić na spotkaniu minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Wczoraj szef resortu sprawiedliwości mówił, że choć proces przywracania rządów prawa jeszcze potrwa, to procedura powinna być zakończona.

Zmiana sytuacji

- To co robimy każdego dnia i to w jaki sposób działamy, poprawiamy sytuację polskich sędziów i polskiego sądownictwa, jak prowadzimy proces legislacyjny myślę, że jest wystarczające, żeby powiedzieć, że nie ma jasnego ryzyka dalszego naruszania standardów praworządności. Oczywiście wszyscy sobie zdajemy sprawę z tego, że jesteśmy w trakcie naprawiania systemu. Każdego dnia budujemy to zaufanie między rządem polskim a europejskimi instytucjami. Jestem przekonany, że to powinno być wystarczające - powiedział minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Po prezentacji Polski swoją opinię przedstawi Komisja Europejska, a po niej rozpocznie się dyskusja w gronie ministrów odpowiedzialnych za sprawy europejskie.

REKLAMA

"Kwestia dni"

- Bardzo optymistycznie podchodzę do tej dyskusji, ponieważ ja pamiętam, jaka była atmosfera na sali w lutym, kiedy plan był prezentowany i jakie były reakcje państw członkowskich. Mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogli wspólnie ogłosić, że ta procedura wobec Polski została definitywnie zakończona - powiedział minister do spraw europejskich Adam Szłapka. Dopytywany kiedy to mogłoby nastąpić odpowiedział: "Myślę, że to jest kwestia dni". Decyzja o tym kiedy zakończyć procedurę należy do Komisji Europejskiej. Dziś spodziewane jest zielone światło ze strony państw członkowskich.

Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka informowała kilkanaście dni temu, że ambasadorowie wszystkich unijnych krajów poparli zakończenie procedury przeciwko Polsce i tylko Węgry miały zastrzeżenia.

Napiętnowanie, bez kar finansowych

Kilka dni temu władze w Budapeszcie wysłały list do Komisji zarzucając jej działanie motywowane politycznie. Sprzeciw Węgier nie ma jednak znaczenia, bo wymagane jest poparcie większości krajów dla zakończenia procedury. Powodem jej uruchomienia w 2017 roku były zmiany w Sądzie Najwyższym, Trybunale Konstytucyjnym i Krajowej Radzie Sądownictwa.

Ta procedura przede wszystkim napiętnowywała Polskę, osłabiała jej pozycję, ale nie doprowadziła do sankcji w postaci kar finansowych, czy pozbawienia głosu w Unijnej Radzie. Żaden wniosek w tej sprawie nie został zgłoszony, ale też nie byłoby jednomyślności, by go zatwierdzić.

REKLAMA

Zobacz także:

pg,iar

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej