Wybory kopertowe. Morawiecki zeznawał przed komisją śledczą. Wykluczono posła Czarnka

2024-05-22, 17:40

Decyzję o przeprowadzeniu wyborów korespondencyjnych w 2020 r. podjęło kierownictwo polityczne PiS - zeznał przed komisją śledczą były premier Mateusz Morawiecki (PiS). Podczas posiedzenia komisji wykluczono z obrad posła PiS Przemysława Czarnka. Wznowienie obrad zaplanowano na piątek - wtedy ma się odbyć przesłuchanie ostatniego ze świadków - prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Przewodniczący komisji Dariusz Joński (KO) dopytywał b. premiera "co ustalił z Jarosławem Kaczyńskim w sprawie wyborów", które miały się odbyć w 2020 r.

Były premier powiedział, że pamięta posiedzenie kierownictwa politycznego PiS, które odbyło się 16 kwietnia 2020 r, ale nie pamięta, co kto mówił. - Rozmawialiśmy wówczas o możliwości rozszerzenia wyborów (korespondencyjnych) z 10 milionów osób na 30 milionów - powiedział Morawiecki.

Dopytywany przez Jońskiego, "jakie było stanowisko Kaczyńskiego, jakie były ustalenia z szefem", Morawiecki zaczął mówić o ówczesnych sondażach wyborczych.

Joński jednak przerwał mu ten wywód, zadając pytanie, czy rozmawiał z Kaczyńskim o wydaniu poleceń Poczcie Polskiej i PWPWK, i jaka była w tej sprawie decyzja szefa partii.

Zaznaczył też, że jeśli były premier będzie uchylał się od odpowiedzi, "to będziemy zmuszeni wystąpić do sądu".

- Pamiętam dyskusję nt. wyborów korespondencyjnych prowadzoną w gronie kierownictwa politycznego, nie pamiętam kto w tej kwestii pomysł rzucił - odpowiedział. - Pamiętam, że kierownictwo polityczne podjęło decyzję ws. wyborów - wskazał Morawiecki.

Dopytywany, gdzie odbywało się posiedzenie kierownictwa, wskazał, że posiedzenia kierownictwa odbywają na II piętrze siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej.

Spór o trybunał

Przesłuchanie byłego premiera Mateusza Morawieckiego przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów korespondencyjnych zaczęło się od sporu na temat trybunału.

Trybunał orzekł, że zastosowanie przepisów "antycovidowych" do przygotowania głosowania w stanie epidemii było zgodne z konstytucją.

Przewodniczący komisji Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej zwrócił uwagę Mariuszowi Krystianowi z Praw i Sprawiedliwości, by nie przywoływał tego orzeczenia. Przeciw słowom Jońskiemu zaprotestował Mateusz Morawiecki.


Posłuchaj

Mateusz Morawiecki zeznaje przed sejmową komisją śledczą (źr. IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

 

Przewodniczący Joński odebrał posłowi Krystianowi głos, a ten w proteście opuścił salę.

Były premier zeznał, że w 2020 roku zlecił PWPW oraz Poczcie Polskiej przygotowanie głosowania korespondencyjnego, a jego dyspozycje miały rygor natychmiastowej wykonalności. Mateusz Morawiecki podkreślił, że "zmarnowanie" milionów złotych wiosną 2020 roku było wynikiem - tu cytat: "obstrukcji Senatu, samorządów i powstrzymywania wyborów przez Jarosława Gowina".

Spięcia w czasie przesłuchania

Mariusz Krystian (PiS) wyszedł z posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych po tym, jak przewodniczący Dariusz Joński (KO) przerwał mu zadawanie pytań, bo poseł cytował wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. wyborów korespondencyjnych.

Dariusz Joński stwierdził w pewnym momencie, że Mateusz Morawiecki robi wszystko, aby nie odpowiadać na zadawane mu pytania. - Jesteśmy na komisji śledczej, a nie na Nowogrodzkiej, gdzie pan może sobie mówić, co chce - podkreślił. Joński ponownie nazwał Morawieckiego "klaunem". - Niech pan się liczy ze słowami - powiedział Morawiecki.

Wykluczenie Przemysława Czarnka

W środę poseł PiS Przemysław Czarnek został wykluczony z obrad komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych. Wniosek w tej sprawie zgłosiła posłanka KO Magdalena Filiks, która uznała, że swoim zachowaniem utrudnia on prowadzenie obrad.

Odnosząc się do zachowania Przemysława Czarnka, posłanka KO wskazała, że niedopuszczalna jest sytuacja, w której ktoś powtarza "dziesiąty raz, że jest w cyrku i nie chce tutaj być". - Czasami go na całej komisji nie ma, po czym przychodzi na godzinę, demoluje komisję i obraża - mówiła Filiks o Czarnku, po czym zgłosiła wniosek formalny o wykluczenie go z obrad.

Za wnioskiem zagłosowało pięciu posłów, nikt nie zagłosował przeciwko, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Czarnek, który wcześniej wskazywał, że miał problem z głosowaniem, opuścił salę obrad.

Czarnek powiedział dziennikarzom po opuszczeniu sali, że pytania członków komisji z PiS były ciągle przerywane. - Ja zadałem raptem cztery pytania czy pięć i dwukrotnie przerywano mi podczas zadawania tych pięciu pytań, bo były one pewnie niekorzystne dla raportu, który został zrobiony - powiedział poseł PiS.

Według niego, ta komisja jest "jednym wielkim cyrkiem i stratą czasu". - A my mamy posiedzenie Sejmu, jest dużo ważnych rzeczy, dyskusja na temat obrony kraju. Także cieszę się, że zostałem wykluczony, a państwu współczuję, że nie możecie być wykluczeni - zaznaczył Czarnek.

Ponowne przesłuchanie

Mateusz Morawiecki, gdy po raz pierwszy stawił się przed komisją śledczą ds. wyborów korespondencyjnych, odpowiadał na pytania posłów cztery godziny. Polityk PiS zeznawał w Sejmie przed gremium badającym okoliczności organizacji wyborów korespondencyjnych sprzed 4 lat.

Były premier, na zadawane pytania, odpowiadał oświadczeniami. Nakreślał szersze tło towarzyszące podejmowanym wówczas decyzjom. Przypominał też, że pandemia COVID-19 paraliżowała wszystkie sfery życia. W przypadku pytań o konkretne tematy, dochodziło do dyskusji i polemik.

Wybory kopertowe

Przesłuchiwanie świadków komisja zakończy 24 maja, jako ostatni zeznawać będzie Jarosław Kaczyński. Dariusz Joński powiedział dziennikarzom, że w razie potrzeby komisja jest gotowa wezwać kolejnych świadków. Raport końcowy komisja planuje przedstawić do końca maja.

Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19. Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 r. nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura). Głosowano w lokalach wyborczych.

Czytaj także:

PAP,IAR/in./

Polecane

Wróć do strony głównej