Konfiskata pojazdów jednak działa na pijanych kierowców? Olbrzymi spadek liczby ofiar wypadków
Od stycznia do kwietnia, w porównaniu z tym okresem w roku ubiegłym, znacząco spadła liczba wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców. Zaostrzenie przepisów, zwłaszcza wprowadzenie możliwości konfiskaty pojazdów, przynosi widoczne rezultaty.
2024-05-23, 13:28
Jak podaje Łukasz Zboralski z portalu brd24.pl, powołując się na dane policji, w pierwszych czterech miesiącach roku - porównaniu z rokiem ubiegłym - o 12 proc. odnotowano spadek wypadków drogowych, których przyczyną była jazda na "podwójnym gazie".
"Odnotowano 291 wypadków (rok temu 330). Znacznie spadła śmiertelność takich zdarzeń - aż o 40 proc.! Do kwietnia pijani za kierownicą zabili 35 osób (rok temu 57)" - pisze Zboralski, dodając, że odnotowano też sześcioprocentowy spadek liczby rannych. Mianowicie, w tym roku wskutek takich zdarzeń obrażenia odniosło 348 osób (rok temu 371).
Autor nie ma wątpliwości, że kierowcy wystraszyli się potencjalnej konfiskaty samochodu. Pojazdy odbierane są bowiem każdemu kierującemu, u którego stężenie alkoholu we krwi przekroczy 1,5 promila, albo który spowoduje wypadek pod wpływem, mając jeden promil bądź więcej.
Zboralski: nowelizacja zdejmie strach z wielu pijanych kierowców
Na brd24.pl czytamy, że od połowy marca, kiedy zaostrzono przepisy, do końca kwietnia, policja zarekwirowała niemal tysiąc pojazdów, wobec "których sędziowie będą musieli orzec przepadek".
REKLAMA
Tymczasem rząd przedstawił projekt nowelizacji Kodeksu karnego. Planowane zmiany martwią Łukasza Zboralskiego. "Rząd chce rozmontować konfiskatę" - alarmuje dziennikarz.
Pierwsza zmiana dotyczy kwestii decydowania o wysokości kary. Resort sprawiedliwości postuluje, by za każdym razem o konfiskacie auta decydował sędzia.
"Ministerstwo Sprawiedliwości w uzasadnieniu zmiany daje do zrozumienia, że chce kurczowo trzymać się filozofii karnej, w której to zawsze sędzia ma decydować o wysokości kary. Dlatego nowelizacja zniesie obowiązkową konfiskatę przy ogromnych stężeniach alkoholu u kierowców. Wszystko będzie zależało od tego, czy sędzia zechce zabrać pijanemu auto czy nie" - przestrzega Łukasz Zboralski.
I dodaje, że kolejna poprawka "zdejmie strach z większości pijanych kierowców w Polsce", albowiem konsekwencją nowelizacji będzie zniesienie obowiązku zapłaty równowartości pojazdu, jeżeli kierujący - pod wpływem alkoholu bądź innych środków odurzających - prowadził nie swój samochód.
REKLAMA
Pesymistyczna statystyka
Jeszcze bardziej pesymistyczna jest statystyka wypadków drogowych ogółem, a nie tylko wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców. Tu - w porównaniu z rokiem 2023 - nastąpił wzrost o 12 proc.
- Jechał ponad 220 km/h na autostradzie. Wniosek o ukaranie kierowcy trafił do sądu
- Uciekał autostradą pod prąd. 24-letni kierowca usłyszał zarzuty
- Bezpieczeństwo kierowców i rowerzystów. "Pamiętajmy o przepisach ruchu drogowego"
łl/brd24.pl
REKLAMA