Komisja Europejska zakończyła postępowanie praworządnościowe przeciwko Polsce
Chodzi o procedurę z artykułu 7 unijnego traktatu, którą Bruksela rozpoczęła w grudniu 2017 roku. Powodem były zmiany w Sądzie Najwyższym, Trybunale Konstytucyjnym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
2024-05-29, 12:35
Po prawie siedmiu latach Komisja Europejska zakończyła oficjalnie postępowanie praworządnościowe przeciwko Polsce. Chodzi o procedurę z artykułu 7 unijnego traktatu w związku z zarzutami dotyczącymi braku niezależności w wymiarze sprawiedliwości.
Decyzja Komisji Europejskiej zamyka kwestię postępowania
O decyzji komisarzy poinformował rzecznik Komisji Eric Mamer. - Komisja uważa, że nie ma już poważnego zagrożenia dla praworządności w Polsce - powiedział rzecznik. - Dlatego wycofała wniosek, który zapoczątkował tę procedurę w 2017 roku. Dziś nastąpiła finalizacja tego, co już zostało ogłoszone. Komisja poinformowała Radę i Parlament Europejski o swojej decyzji - dodał Mamer.
Posłuchaj
Chęć zakończenia postępowania przeciwko Polsce Komisja ogłosiła na początku tego miesiąca, a w ubiegłym tygodniu otrzymała zielone światło od unijnych krajów.
Reforma sądownictwa w Polsce będzie kontynuowana
Komisja przyznaje, że nie wszystkie zmiany zostały w Polsce wprowadzone, ale tłumaczy, że dotychczasowe działania pozwalają na zamknięcie procedury. Bruksela powołuje się na 9-punktowy plan reform, dotyczący między innymi Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego, rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Ponadto Polska, by przekonać Komisję do zakończenia procedury, przystąpiła również do Europejskiej Prokuratury i zapowiedziała uznawanie wyroków unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
REKLAMA
Komisja, mimo zakończenia postępowania zapowiedziała, że będzie monitorować wdrażanie kolejnych reform w sądownictwie w Polsce.
Procedura KE była dla Polski także problemem wizerunkowym
Nowy polski rząd, wyłoniony po październikowych wyborach, starał się doprowadzić do zamknięcia procedury praworządnościowej, bo piętnowała ona Polskę i osłabiała jej pozycję. Nie wiązało się to natomiast z żadnymi sankcjami w postaci kar finansowych czy pozbawienia głosu w Unijnej Radzie. Żaden wniosek w tej sprawie nie został zgłoszony, ale też nie byłoby jednomyślności, by go zatwierdzić.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela
REKLAMA
REKLAMA