Roland Garros 2024. Iga Świątek - Naomi Osaka. Co za comeback Polki! Ten mecz przejdzie do historii!

Iga Świątek po niesamowitym trzygodzinnym spotkaniu wygrała z Japonką Naomi Osaką 7:6 (7:1), 1:6, 7:5 w drugiej rundzie turnieju Roland Garros. Polka, która broni tytułu mistrzyni na kortach w Paryżu, była o włos od porażki z rewelacyjnie dysponowaną Japonką.

2024-05-29, 20:30

Roland Garros 2024. Iga Świątek - Naomi Osaka. Co za comeback Polki! Ten mecz przejdzie do historii!
Iga Świątek po niesamowitym meczu pokonała Naomi Osakę i awansowała do trzeciej rundy Roland Garros. Foto: PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

Iga Światek vs Naomi Osaka - 7:6 (7:1), 1:6, 7:5

Iga Świątek trzeci rok z rzędu przyjechała na French Open jako liderka światowego rankingu. 

Polka walczy na kortach Rolanda Garrosa o trzeci z rzędu i czwarty w karierze tytuł. Tegoroczną rywalizację zaczęła od wygranej ze 148. na liście WTA Francuzką Leolią Jeanjean 6:1, 6:2

To ma być turniej Polki, która zdaniem praktycznie wszystkich miała wyjść na korty w Paryżu jak po swoje. I brakowało bardzo niewiele, by to, co miało być triumfalną drogą po kolejny wielki sukces, zakończyło się ogromnym rozczarowaniem.  

23 minuty po tym, jak broniła piłki meczowej, odwróciła losy meczu i zakończyła to spotkanie jednym z najpiękniejszych powrotów do gry w ostatnich latach. 

REKLAMA

Zacięty pierwszy set, w którym doszło do tie-breaka, zapowiadał ogromne emocje, ale na pewno nie zapowiadał tego, co zrobiła Naomi Osaka w drugiej odsłonie meczu. Japonka zdominowała Polkę, wychodziło jej dosłownie wszystko. Wygrała 6:1 i poszła za ciosem.

W trzecim secie prowadziła już 3:1, później miała piłkę meczową, ale jakimś cudem zdołała wrócić do gry, a w Osace coś pękło. Rywalka Świątek zaczęła się mylić, poczuła, że może wypuścić z rąk zwycięstwo nad najlepszą tenisistką świata. Kilka błędów Japonki szybko napędziło raszyniankę do powrotu do swojej optymalnej formy.

- Nie byłam w stu procentach obecna, nie spodziewałam się tak intensywnej gry. Muzę zrobić pewną pracę, żeby być gotowa do każdej piłki. Muszę się do tego dostosować. Naomi serwowała wyśmienicie, ciężko było ją przełamać. Kiedy doszło do tej podbramkowej sytuacji, pierwszy raz w meczu mogłam się skoncentrować. Potrzebowałam takiego zimnego prysznica - przyznała Świątek po spotkaniu.

Osaka może czuć ogromny niedosyt - prawdopodobnie niewiele osób wierzyło w to, że obrończyni tytułu zdoła się tutaj pozbierać. Świątek zaś z jednej strony może być dumna, z drugiej jednak na pewno musi wyciągnąć wnioski ze swoich błędów.

REKLAMA

  

Czytaj także:

RELACJA LIVE

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej