Ekstraklasa. Zlatan Alomerović odchodzi z Jagiellonii. "Czas na coś nowego"

Z Jagiellonii odchodzi Zlatan Alomerovic - od wiosny 2022 roku podstawowy bramkarz zespołu, który w zakończonym przed tygodniem sezonie po raz pierwszy sięgnął po piłkarskie mistrzostwo Polski. Serb bronił we wszystkich spotkaniach ligowych.

2024-06-01, 17:47

Ekstraklasa. Zlatan Alomerović odchodzi z Jagiellonii. "Czas na coś nowego"
Zlatan Alomerović odchodzi z Jagiellonii Białystok. Foto: Artur BARBAROWSKI/East News

32-letni obecnie piłkarz trafił do Jagiellonii zimą 2022 roku z Lechii Gdańsk. Od razu został pierwszym bramkarzem białostoczan. W sumie bronił w 80 ligowych meczach, 18 razy bez straty gola.

W wypowiedzi dla klubowych mediów Alomerović powiedział, że chce podjąć wyzwanie w nowym miejscu i pokazać, że tam też da radę.

- Wiem, że niektórzy mogli czuć się zaskoczeni, kiedy powiedziałem, że nie chcę być średni. Czas pokazał, że dotrzymałem słowa i wspólnie sięgnęliśmy po mistrzostwo Polski. Odchodzę jako zwycięzca, z tytułem, który na zawsze wiąże nas wszystkich. Dużo tutaj zostawiłem - powiedział serbski bramkarz.

- W Polsce osiągnąłem dużo, dlatego teraz czas na coś nowego - dodał Alomerović, który podziękował klubowi za szansę, jaką w Białymstoku otrzymał 2,5 roku temu.

To czwarty zawodnik, który po zakończeniu historycznego dla klubu sezonu, odchodzi z kadry mistrza Polski. Wcześniej klub poinformował, że nie zostaną przedłużone umowy ze skrzydłowym Tomaszem Kupiszem, lewym obrońcą Bojanem Nasticem i napastnikiem Kaanem Caliskanerem.

Kupisz był zawodnikiem Jagiellonii ponownie od września 2022 roku; wrócił do Białegostoku po wielu latach gry we włoskich klubach. W mistrzowskim sezonie był jednym z podstawowych rezerwowych. Bośniak Nastic w tym sezonie długo leczył poważną kontuzję i praktycznie nie grał. Niemiec Caliskaner został wypożyczony do Jagiellonii w zimowej przerwie z Eintrachtu Brunszwik; zagrał w 15 spotkaniach i zdobył dwie bramki. Białostocki klub nie zdecydował się jednak skorzystać z opcji jego pierwokupu.

Czytaj także:

red, PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej