Roland Garros 2024. Świątek bliska perfekcji. "Zapracowałam na ten wynik"

Iga Świątek podkreślała już wiele razy, że lubi grać, kiedy wszystko ma pod kontrolą. W 1/8 finału French Open wszystko odbiło się po jej myśli - Polka rozegrała niemal perfekcyjne spotkanie i w 40 minut pokonała Anastazję Potapową 6:0, 6:0. - Cieszę się, że zapracowałam na taki wynik - powiedziała.

2024-06-02, 16:03

Roland Garros 2024. Świątek bliska perfekcji. "Zapracowałam na ten wynik"
Iga Świątek nie straciła choćby gema w meczu z Anastasią Potapovą. Foto: PAP/EPA/TERESA SUAREZ

Roland Garros 2024. Świątek - Potapowa. Pełna dominacja Polki

Świątek walczy w Paryżu o trzeci z rzędu i czwarty w karierze triumf. W środę zaliczyła najcięższy mecz w swojej karierze na kortach im. Rolanda Garrosa, kiedy z Japonką Naomi Osaką wygrała w drugiej rundzie po prawie trzech godzinach i musiała bronić piłkę meczową. W niedzielę natomiast rozegrała najszybsze spotkanie w karierze na kortach ziemnych.

- Na pewno było to komfortowe zwycięstwo. Cieszę się, że zapracowałam na taki wynik i że pozostałam w optymalnym skupieniu i dyscyplinie - podkreśliła Świątek.

Polka i Potapowa są rówieśniczkami. 23-latki w seniorskiej rywalizacji wcześniej ze sobą nie grały, ale na poziomie juniorskim Potapowa odniosła cztery zwycięstwa, w tym we French Open 2016. Świątek pokazała, jak bardzo od tamtego czasu ich drogi się rozeszły.

- Nie myślałam specjalnie o tych meczach. Oczywiście pamiętam te porażki, w tamtym momencie były dla mnie bolesne. W jednej miałam piłkę meczową. Może na dwie sekundy to wszystko do mnie wróciło, a potem skupiłam się na pracy, jaką miałam do wykonania - zdradziła Świątek.

REKLAMA

- Jestem dumna z tego, jaki wysiłek włożyłam w to, aby być w tym miejscu, w którym teraz jestem - dodała.

Z wyjątkiem statystycznych ciekawostek, ciężko cokolwiek więcej o tym meczu powiedzieć. Potapowa zdołała zanotować tylko pięć zagrań wygrywających, po każdym od publiczności dostała gromkie brawa. W dodatku Świątek popełniła tylko dwa niewymuszone błędy, a Rosjanka 19. 

- Choć mecz był krótki, to dziś już nie będę trenowała. Cieszę się, że doszłam do siebie po meczu z Naomi, bo takie trzygodzinne potrafią odbijać się kilka dni, a dziś czułam się świeżo - przyznała Świątek.

Kolejną rywalką Polki będzie rozstawiona z numerem piątym Marketa Vondrousova. Czeszka wygrała z Serbką Olgą Danilovic 6:4, 6:2.

REKLAMA

Świątek grała wcześniej z Vondrousovą trzy razy i odniosła trzy zwycięstwa, w tym w pierwszej rundzie French Open 2020, kiedy po raz pierwszy triumfowała w Paryżu.

- Wtedy w Paryżu Marketa grała jako ubiegłoroczna finalistka, więc uważałam, że nie miałam szczęścia w losowaniu. Grałam bez oczekiwań myśląc, że może być ciężko, ale zagrałam solidnie - wspominała Świątek.

Pozostałe zwycięstwa odniosła w ubiegłym roku w ćwierćfinale w Cincinnati i w fazie grupowej WTA Finals.

- Teraz obie jesteśmy bardziej doświadczone, utytułowane. Marketa w ubiegłym roku wygrała Wimbledon - dodała.

REKLAMA

Trzy kolejne wygrane turnieje w Paryżu w erze open odnotowały jak na razie dwie tenisistki - Monica Seles (1990-1992) i Justine Henin (2005-2007).

Wyniki niedzielnych meczów 4. rundy (1/8 finału) kobiet turnieju tenisowego French Open w Paryżu:

Iga Świątek (Polska, 1) - Anastazja Potapowa (Rosja) 6:0, 6:0
Coco Gauff (USA, 3) - Elisabetta Cocciaretto (Włochy) 6:1, 6:2
Marketa Vondrousova (Czechy, 5) - Olga Danilović (Serbia) 6:4, 6:2
Ons Jabeur (Tunezja, 8) - Clara Tauson (Dania) 6:4, 6:4

Czytaj także:

red

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej