Jesień Narodów 1989. "To była kontrrewolucja"
Rok 1989 został zapamiętany w historii jako początek rozpadu systemu komunistycznego w Europie. W krajach zależnych od Moskwy - Polsce, NRD, Czechosłowacji, Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech - rozpoczęły się prodemokratyczne zmiany ustrojowe.
2024-06-04, 05:50
Upadek zbrodniczego reżimu
W każdym z tych sześciu państw system komunistyczny miał własną charakterystykę, zatem i proces obalania reżimu przebiegał odmiennie.
- Różnice przemian ustrojowych były znaczące, ale łączył je wspólny pierwiastek. Było nim odrzucenie systemu zniewolenia totalitarnego, który trwał w tych krajach przez 45 lat - mówił w audycji Polskiego Radia w 2021 roku Paweł Ukielski, współautor książki "1989. Jesień Narodów".
Posłuchaj
"Panie Gorbaczow, zburz pan ten mur!"
Po zakończeniu II wojny światowej Stary Kontynent został podzielony tzw. żelazną kurtyną. Kraje Środkowo-Wschodniej Europy przez niemal pół wieku tworzyły zależny od Związku Sowieckiego blok wschodni. System ten zaczął chwiać się w posadach w latach 80. XX wieku. Władzę w Związku Sowieckim, który pogrążał się w coraz większym kryzysie, przejął wówczas Michaił Gorbaczow. Przywódca ten próbował ocalić imperium poprzez wdrożenie bardziej liberalnej i demokratycznej polityki.
REKLAMA
Przejawem poluzowania więzi łączących kraje satelickie z Moskwą była deklaracja niedopuszczenia do żadnych interwencji zbrojnych, za pomocą których w poprzednich latach Kreml skutecznie tłumił oddolne prodemokratyczne wystąpienia w krajach zależnych.
Ostatecznie polityka Gorbaczowa tylko przyspieszyła upadek rosyjskiego imperium, czego pierwszym przejawem było wybicie się na niezależność państw satelickich.
12 czerwca 1987 roku Ronald Reagan podczas wizyty w Berlinie zaapelował do Michaiła Gorbaczowa o zburzenie muru berlińskiego. "Jeśli zależy panu na pokoju, jeśli zależy panu na pomyślnym rozwoju Związku Radzieckiego i Europy Wschodniej, jeśli chce pan liberalizacji - niech pan otworzy tę bramę. Niech pan zburzy ten mur!".
Posłuchaj
REKLAMA
Sukces Solidarności
Wszystko zaczęło się w Polsce, gdzie 6 lutego 1989 roku komuniści zasiedli przy Okrągłym Stole z przedstawicielami opozycji demokratycznej. Cztery miesiące później, 4 czerwca 1989 roku, odbyły się częściowo wolne wybory parlamentarne, w których Solidarność odniosła ogromny sukces.

Wydarzenia nie do zatrzymania
W ślad naszej ojczyzny poszły inne kraje tzw. bloku socjalistycznego. Już 13 czerwca 1989 roku na Węgrzech rozpoczęły się rozmowy komunistów z przedstawicielami opozycji i organizacji społecznych przy Trójkątnym Stole inspirowane wydarzeniami z Polski. Jednak tu postanowienia poszły dalej niż w Polsce. We wrześniu podpisano ugodę, która gwarantowała rozpisanie w pełni demokratycznych wyborów z systemem wielopartyjnym.
Na Węgrzech, gdzie do wydarzeń 1989 roku doprowadziły strajki i działalność opozycji demokratycznej, w przeciwieństwie do Polski zmiany ustrojowe inspirowali sami komuniści. Pod koniec lat 80. do głosu doszło reformatorskie skrzydło partii świadome konieczności wprowadzenia reform w kraju.
W 1988 roku odsunięto od władzy 76-letniego Jánosa Kádára i zezwolono opozycji na organizowanie manifestacji. W styczniu następnego roku władze partyjne uznały rewolucję 1956 roku za powstanie narodowe, a nie kontrrewolucję i rozpoczęły proces rehabilitacji przywódcy zrywu Imre Nagya. W czerwcu odbył się jego powtórny pogrzeb, który zgromadził 250 tys. ludzi. Był to pochówek nie tylko przywódcy powstania węgierskiego, ale też całego systemu.
REKLAMA
Mur berliński - symbol żelaznej kurtyny
W Niemieckiej Republice Demokratycznej panowała skostniała partia, która utrzymywała bliskie relacje z Moskwą i nie była skora do przeprowadzania reform. Słaba była też opozycja, której przywódcy, otrzymawszy od policji politycznej Stasi wybór: więzienie czy emigracja, bez wahania wybierali tę drugą opcję.
Zdaniem Pawła Unikowskiego emigracja ludności do RFN stanowiła duży problem zarówno dla wykreowania się silnej opozycji, jak i dla rządzących komunistów.
- Niezależnie od tego, jakie zasieki by się nie postawiło, tuż obok było inne państwo niemieckie. Zatem ta emigracja była znacznie łatwiejsza, jeśli chodzi o asymilację, niż w przypadku któregokolwiek z innych państw regionu - mówił gość radiowej audycji.
Wydarzenia z Polski i Węgier zachęciły zwykłych, niezaangażowanych w politykę obywateli do masowych wystąpień. Te były brutalnie tłumione przez władzę, co jeszcze bardziej spotęgowało ich siłę. Pokojowe wystąpienia z czasem zaczęły przyciągać nawet setki tysięcy ludzi
REKLAMA
9 listopada 1989 roku po omyłkowej wypowiedzi sekretarza Komitetu Centralnego Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED) Guenthera Schabowskiego, że obywatele NRD będą mogli bez przeszkód podróżować za granicę i regulacja ta wchodzi w życie "natychmiast", tysiące mieszkańców wschodniej części miasta pospieszyły na punkty graniczne.
Tego dnia rozpoczęła się oddolna rozbiórka muru, który przez 28 lat dzielił Berlin Wschodni i Zachodni. Wydarzenie to w symboliczny sposób kończyło erę podziału Niemiec, co oficjalnie nastąpiło w następnym roku.
Aksamitna rewolucja w Czechosłowacji
Aksamitna rewolucja, która doprowadziła do zmiany ustroju w Czechosłowacji, rozpoczęła się kilka dni po upadku muru berlińskiego. Tu, podobnie jak w NRD, na dalsze rządy skostniałej partii wpłynęły oddolne masowe manifestacje.
Pierwsza miała miejsce 17 listopada 1989 roku, gdy studenci wyszli na ulice Pragi, by uczcić 50. rocznicę zamknięcia czeskich uczelni przez Niemców i pamięć Jana Opletala, praskiego studenta, zamordowanego przez hitlerowców w 1939 roku.
REKLAMA
W manifestacji uczestniczyło 50 tys. osób (10 razy więcej niż przewidzieli komuniści), które udały się na plac Wacława, miejsce związane z Praską Wiosną z 1968 roku. Ze strony tłumu padały hasła wymierzone w władzę. Służby brutalnie rozprawiły się z manifestantami, kilkuset zostało rannych.
W kolejnych dniach ulice Pragi zalewały rzesze ludzi, którzy domagali się ustąpienia skorumpowanych polityków i uwolnienia więźniów politycznych. 23 listopada w manifestacji wzięło udział nawet 300 tys. osób, zaś dwa dni później demonstrowało na rzecz demokracji aż 800 tys. ludzi. 27 listopada odbył się natomiast w całej Czechosłowacji dwugodzinny strajk generalny pod hasłem "Skończyć z władzą jednej partii".
Hasło okazało się prorocze. 29 listopada czechosłowacki parlament usunął z konstytucji zapis o kierowniczej roli partii komunistycznej. 7 grudnia komunistyczny rząd premiera Ladislava Adamca złożył dymisję.
Mimo początkowych oporów komunistów powołany został nowy rząd, w którym znaleźli się przedstawiciele opozycji. 29 grudnia wybory prezydenckie wygrał najbardziej znany czeski opozycjonista Vaclav Havel, a 8 kwietnia 1990 roku odbyły się pierwsze wolne wybory parlamentarne.
REKLAMA
Przewrót pałacowy w Sofii
Inaczej zmiana ustroju przebiegła w Bułgarii. Nie było masowych manifestacji, nie było silnej opozycji, cieszącej się powszechnym poparciem obywateli. - To był właściwie przewrót pałacowy i to komuniści później przeprowadzali te przemiany demokratyzujące - mówił w radiowej audycji Paweł Unikowski.
Dzień po wydarzeniach z Berlina 78-letni Todor Żiwkow został odsunięty od władzy przez przedstawiciela reformatorskiego stronnictwa komunistycznej partii Petyra Mładenowa. Nowy przywódca był świadomy, że zmiany ustrojowe muszą nastąpić, ale chciał, by przebiegły z możliwie najmniejszym uszczerbkiem dla interesów partii.
Mładenow sam zainicjował rozmowy z rodzącą się opozycją i doprowadził do aresztowania znienawidzonego Żiwkowa. Zgodził się na wolne wybory parlamentarne, nową konstytucję i pluralizm polityczny. Polityka ta przyniosła pożądane rezultaty. W 1990 roku to właśnie komuniści pod szyldem Bułgarskiej Partii Socjalistycznej wygrali pierwsze wolne wybory do parlamentu.
Krwawy kres rządów "słońca Karpat" Nicolae Ceaușescu
Najpóźniej i najbardziej krwawo z komunizmem rozprawili się Rumuni. 16 grudnia 1989 roku wybuchło powstanie przeciwko komunistycznemu dyktatorowi Nicolae Ceaușescu. Od momentu, kiedy został prezydentem Rumunii, skupił w swoim ręku władzę całkowicie nieograniczoną i niczym niekontrolowaną. Z jednej strony nadmuchiwano ten ogromny balon, a z drugiej wszyscy dokładnie wiedzieli, że ten system władzy nie jest w stanie zapewnić rozwoju Rumunii i musi upaść.
REKLAMA
Ceausescu bronił się przy pomocy policji politycznej (Securitate), pacyfikując wszelkie ruchy opozycyjne i podporządkowując sobie nawet Rumuński Kościół Prawosławny.
Opór społeczeństwa stawał się coraz silniejszy. Po protestach górników w Timiszoarze, gdzie do demonstrantów wysłano wojsko, które otworzyło ogień i zabiło wielu z manifestujących, Nicolae Ceaușescu 21 grudnia 1989 roku zwołał wielki wiec przed Domem Partii w Bukareszcie. Miał nadzieję, że uspokoi ludzi obietnicami. Wiec, na którym lud miał poprzeć swojego przywódcę, zamienił się w wiec przeciwko niemu. Choć dyktator nawoływał, by ludzie poszli w spokoju do domu, ci jednak zostali na ulicach.
Posłuchaj
Na drugi dzień, 22 grudnia, Nicolae jeszcze raz próbował przemawiać do ludzi, ale tłum nie dał mu już dojść do słowa. Agresja narastała, a rumuński komunistyczny wódz musiał przerwać przemówienie i uciekać śmigłowcem wraz z żoną Eleną z dachu gmachu Komitetu Centralnego. W czasie zamieszek zastrzelonych zostało blisko tysiąc manifestujących.

Małżeństwo Ceausescu zostało zatrzymane przez policję i przekazane wojsku. Sąd wydał wyrok śmierci 25 grudnia 1989 roku i tego dnia oboje zostali rozstrzelani.
REKLAMA
Posłuchaj
th/im/PAP
REKLAMA