Pożar rosyjskiego okrętu na Morzu Barentsa. "Sprzęt wroga płonie"
Ukraińska marynarka wojenna poinformowała, że na Morzu Barentsa płonie duży rosyjski niszczyciel przeznaczony do zwalczania okrętów podwodnych. Na jego pokładzie może być kilkaset osób załogi.
2024-06-11, 11:31
O zdarzeniu napisał w mediach społecznościowych rzecznik ukraińskiej marynarki marszałek Dmytro Płetenczuk. Jak dodał, przyczyną pożaru była awaria jednego z silników.
"Sprzęt wroga płonie. Jego walka o przetrwanie trwa, miejmy nadzieję, że na próżno"- napisał Dmytro Płetenczuk.
Okręt rosyjskiej armii "Admirał Lewczenko" rozpoczął służbę na morzu w 1988 roku. Jego portem macierzystym jest Siewieromorsk na wschodnim brzegu Zatoki Kolskiej na Morzu Barentsa. Jej głównym uzbrojeniem są rakietotorpedy typu Rastrub, które mogą razić cele zarówno podwodne, jak i nawodne.
Kolejne straty Rosjan
W Osetii Północnej rozbił się też rosyjski wielozadaniowy bombowiec taktyczny Su-34. Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że do katastrofy doszło w bezludnym rejonie górskim, podczas misji szkoleniowej. Zginęła załoga - dwóch pilotów. Wstępną przyczyną katastrofy była usterka techniczna.
REKLAMA
Na miejsce wysłano komisję Sił Powietrznych i Kosmicznych.
Wielozadaniowy bombowiec taktyczny Su-34 może przenosić taktyczną broń jądrowej (termojądrową). Maszyna może także pełnić funkcje rozpoznawcze i szturmowe bezpośredniego wsparcia lotniczego. Jest zdolna do tankowania w locie.
Maszynę opracowano jeszcze w Związku Radzieckim na bazie dwumiejscowego myśliwca Su-27.
IAR/bartos
REKLAMA