Palestyńska flaga na bramie UW po pacyfikacji protestu. Rektor wysuwa oskarżenia o przemoc

Pacyfikacja obozu nie osłabiła protestujących studentów. Rektor oskarża ich o przemoc, demonstranci publikują nagranie z wjeżdżającym w nich samochodem.

2024-06-13, 19:17

Palestyńska flaga na bramie UW po pacyfikacji protestu. Rektor wysuwa oskarżenia o przemoc
Protest dla Palestyny na UW. Foto: Maciek Piasecki

Pod bramą Uniwersytetu Warszawskiego zebrało się ok. 150 osób, by oprotestować wejście policji na uczelnię oraz domagać się potępienia ataku Izraela na Strefę Gazy. Mimo deszczu zgromadzenie trwało ponad trzy godziny. Jedna z demonstrantek wspięła się na zamkniętą po środowych blokadach bramę UW, wywieszając flagę Palestyny na jej szczycie. Tańczono też do arabskiej muzyki.

Wśród przemawiających były osoby, które w środę z kampusu wyniosła policja na wniosek władz UW. Jedna z nich to wykładowczyni na wydziale neofilologii UW, Aneta Wielgosz. - To obowiązek pracownika naukowego, wspierać protest studencki w tak ważnej sprawie jaką jest ludobójstwo i naukobójstwo - mówi Polskiemu Radiu. Nie uważa postulatu potępienia odwetu Izraela za radykalny. - Wystarczy wydać oświadczenie - dziwi się.


Posłuchaj

Studenci UW wznowili protest (IAR) 0:38
+
Dodaj do playlisty

"To Hamas szkodzi Gazie"

Obok protestu ustawiło się kilka osób z transparentem wspierającym działania na rzecz uwolnienia zakładników wciąż przetrzymywanych przez palestyńską organizację terrorystyczną Hamas. - Ta organizacja szkodzi obu stronom, nie godzi się na propozycję zawieszenia broni. To nie jest poruszane w żaden sposób na tym proteście. Hamas ma za nic życie ludności Strefie Gazy - mówi Polskiemu Radiu Teresa, studentka UW (nie chce ujawniać więcej danych).

REKLAMA

Rektor oskarża, oskarżają studenci

Po środowych protestach rektor UW Alojzy Nowak wydał oświadczenie, w którym wezwanie policji przeciw protestującym nazwał "jedną z najtrudniejszych decyzji" w swojej pracy na uczelni. Wystosował szereg oskarżeń wobec demonstrantów. "Zaatakowano pracowników straży uniwersyteckiej, naruszając ich nietykalność i powodując obrażenia, zniszczono mienie (uszkodzone pomniki, wybita szyba, uszkodzone auta), zakłócone zostały zajęcia dydaktyczne" - pisze rektor. Zwróciliśmy się do biura prasowego UW po zdjęcia lub nagrania świadczące o naruszeniach prawa, czekamy na odpowiedź.

Protestujący opublikowali z kolei nagranie na którym widać, jak na terenie UW kierowca jaguara wycofując wjeżdża w kilka osób stających mu na drodze. Według nich kierowcą był kanclerz Uniwersytetu Robert Grey. Poprosiliśmy UW o odniesienie się również do tej sytuacji.

Czytaj także:

Studencki protest dla Palestyny trwa od trzech tygodni. Oprócz potępienia ataku na Strefę Gazy domaga się zerwania współpracy UW z podmiotami z Izraela, a także firmami związanymi z inwazją. 

REKLAMA

Od środy bramy uniwersytetu są zamknięte, straż uniwersytecka wpuszcza jedynie za okazaniem legitymacji UW. Bram pilnują też oddziały policji. Osoby, które w środę dobrowolnie nie opuściły blokad kampusu, usłyszały zarzuty naruszenia miru domowego i tamowania ruchu.

Na Uniwersytecie Jagiellońskim odbyła się demonstracja wsparcia dla demonstrujących studentów z Warszawy.


Maciek Piasecki/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej