Kampania w USA nabiera tempa. Gwiazdy wspierają Bidena

2024-06-15, 21:39

Kampania w USA nabiera tempa. Gwiazdy wspierają Bidena
Joe Biden na spotkaniu z artystami w Białym Domu. Foto: Pool/ABACA

George Clooney, Jimmy Kimmel, Julia Roberts - to tylko kilkoro z gwiazd, które zachęcają do wpłat na kampanię obecnego prezydenta USA przeciwko Donaldowi Trumpowi.

Joe Biden wprost z Włoch z zakończonego właśnie szczytu G7, na pokładzie prezydenckiego Air Force One, udał się do Kalifornii. Amerykańskie media zwracają uwagę, że prezydent przeleciał przez dziewięć stref czasowych i wylądował w Los Angeles. Wraz z gwiazdami Hollywood zbierać będzie pieniądze na prowadzoną kampanię.

Hollywood nienawidzi Trumpa

Jak podkreśla telewizja CBS, prezydent Joe Biden przenosi środek ciężkości z rzucania przez Rosję wyzwania dla jedności Zachodu na kampanię reelekcyjną, poprzez hollywoodzką zbiórkę pieniędzy z udziałem George'a Clooneya i Julii Roberts. Komentatorzy zwracają uwagę, że gwiazdy ze świata rozrywki coraz częściej ustawiają się w kolejce, aby pomóc kampanii Joe Bidena, mając nadzieję na pobudzenie potencjalnych zwolenników do stawienia się na wyborach i zagłosowania przeciwko znienawidzonemu w Hollywood Donaldowi Trumpowi.

Imprezę poprowadzi słynny amerykański komik telewizyjny, który wielokrotnie był m.in gospodarzem oscarowej ceremonii - Jimmy Kimmel. Pieniądze będą zbierane publicznie za pomocą sms-ów, a namawiać będzie do tego między innymi obecny na wydarzeniu były prezydent Barack Obama. Koszt wysłania wiadomości to pięć dolarów. Według "Los Angeles Times" bilety na to wydarzenie kosztują od 250 do 500 000 dolarów. 

Pierwsza debata wyborcza

27 czerwca odbędzie się też pierwsza debata wyborcza między Bidenem a Donaldem Trumpem. Zasady: półtorej godziny debaty bez publiczności i z ograniczonym czasem wypowiedzi - przekazała w sobotę telewizja CNN, która organizuje tę dyskusję.

Pojedynek głównych kandydatów w amerykańskich wyborach prezydenckich odbędzie się w Atlancie w stanie Georgia bez udziału publiczności. CNN informowała wcześniej, że taką formułę preferuje Biden.

Czytaj także:

W sobotę stacja ogłosiła, że zespoły wyborcze obu kandydatów zaakceptowały szereg innych postanowień, w tym używanie identycznych mównic i wyłączanych mikrofonów.

„Mikrofony zostaną wyłączone w czasie debaty, z wyjątkiem mikrofonu kandydata, który będzie miał zabrać głos” – precyzuje CNN, dodając, że prezenterzy, Jake Tapper i Dana Bash, „wykorzystają wszystkie dostępne im narzędzia, by wyegzekwować harmonogram i zagwarantować cywilizowaną dyskusję”.

IAR/PAP/mp


Polecane

Wróć do strony głównej