Utrata prawa jazdy za nadmierną prędkość. Jest nowy pomysł resortu
Ministerstwo Infrastruktury chce, aby zatrzymywanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości było możliwe także poza terenem zabudowanym. W resorcie ruszyły prace nad zmianą przepisów.
2024-06-17, 21:55
Obecnie obowiązujące przepisy mówią o utracie prawa jazdy na okres trzech miesięcy za przekroczenie o więcej niż 50 km/h prędkości w terenie zabudowanym. To kara niezależna od pozostałych obciążeń - mandatu karnego i punktów karnych.
Ministerstwo Infrastruktury chce zaostrzenia prawa i rozszerzenia obowiązku zatrzymywania prawa jazdy na okres trzech miesięcy za kierowanie pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych poza obszarem zabudowanym.
Jak powiedział w poniedziałek szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak, proponowana przez ministerstwo zmiana zaostrzająca przepisy otrzymała pozytywną rekomendację Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. W tej sprawie podjęto stosowną uchwałę.
Zmiana Kodeksu drogowego. "Chodzi o poprawę stanu bezpieczeństwa"
- O opinię na temat zmiany przepisu i zaostrzenia wymagań wobec kierowców przekraczających znacząco prędkość wnioskowaliśmy jako Ministerstwo Infrastruktury. Uzyskaliśmy na to zgodę i teraz czas na rozpoczęcie prac legislacyjnych, opracowanie dokładnego brzmienia przepisu i wpisanie go do wykazu prac legislacyjnych rządu. Jestem przekonany, że uzyskam zgodę wszystkich klubów parlamentarnych, a na pewno tych tworzących rząd - wyjaśnił.
REKLAMA
Klimczak wskazał, że nowy przepis ma na celu poprawę stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego i wyeliminowanie z ruchu drogowego kierowców, którzy dokonują najcięższych wykroczeń, w tym m.in. przekraczają dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h. Jak mówił, na jednojezdniowych dwukierunkowych trasach poza obszarem zabudowanym dochodzi do 90 proc. śmiertelnych wypadków.
- To są przeważnie te najbardziej tragiczne wypadki, w których samochody wypadają z drogi, uderzają w drzewo, wokół którego się +zawijają+. W takich przypadkach często, aby uwolnić osoby z wnętrza samochodów, strażacy muszą rozcinać wrak, ale i tak w wielu przypadkach nie udaje się uratować ich życia. Pracujemy nad różnego rodzaju zmianami związanymi z bezpieczeństwem ruchu drogowego, ale fakt, że najwięcej wypadków śmiertelnych zdarza się na drogach poza obszarem zabudowanym, zmusza nas do odpowiedzialności i wprowadzenia takiego przepisu, który będę rekomendował rządowi - podkreślił minister infrastruktury.
Klimczak dodał, że nowa regulacja ma znaleźć się w nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. - Nie chciałbym, żeby ten przepis czekał na wdrożenie w życie i chcę, by jak najszybciej trafił na obrady rządu, a następnie - do parlamentu. Jestem przekonany, że stanie się to jeszcze w tym roku - powiedział.
Według obowiązujących przepisów, poza autostradami i trasami ekspresowymi, po drogach poza obszarem zabudowanym samochody osobowe mogą poruszać się z maksymalną prędkością 90 km/h oraz 100 km/h na drodze dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego kierunku ruchu.
REKLAMA
- Nielegalny wyścig zakończony wysokimi mandatami i zabraniem praw jazdy
- Przejechał 3-latkę i uciekł. Policjanci znają tożsamość sprawcy
- Rowerzyści muszą pamiętać o przepisach. Jakie są najważniejsze?
PAP/bartos
REKLAMA