Wimbledon. Linette i Fręch żałują niewykorzystanych szans. "Nie ma nagrody za całkiem fajny tenis"
W odstępie niespełna godziny w pierwszej rundzie Wimbledonu swoje mecze przegrały Magda Linette i Magdalena Fręch. Polskie tenisistki mierzyły się z wyżej notowanymi rywalkami. Zagrały dobre spotkania i żałowały, że nie wykorzystały kilku szans.
2024-07-03, 20:59
Klątwa pierwszej rundy trwa. Linette: grałam całkiem fajny tenis, ale nie ma nagrody
Linette, 44. w światowym rankingu, od początku toczyła wyrównaną walkę z 21. na liście WTA Eliną Switoliną. W pierwszej partii jako pierwsza miała trzy break-pointy przy serwisie Ukrainki, nie wykorzystała jednak żadnego z nich i przegrała 5:7.
Drugiego seta Linette wygrała 7:6 (11-9), ale w trzecim uległa 3:6. Spotkanie trwało dwie godziny i 38 minut.
- Czuję niedosyt, bo miałam szanse i nie wzięłam ich. Miałam je zwłaszcza na samym początku. Kiedy grasz z kimś takim jak Elina, musisz walczyć o każdy punkt i tych szans jest mało, więc tym bardziej trzeba je wykorzystywać - powiedziała Linette.
To trzecia z rzędu wielkoszlemowa impreza, w której 32-letnia poznanianka odpada już w pierwszej rundzie. W Australian Open skreczowała z powodu kontuzji, a we French Open przegrała z rozstawioną z numerem 17. Rosjanką Ludmiłą Samsonową.
REKLAMA
- Nie mogę powiedzieć, że nie jestem przyzwyczajona do porażek w pierwszej rundzie. Najbardziej frustruje mnie chyba to, że grałam całkiem fajny tenis, ale nie ma nagrody - przyznała.
W trakcie losowania wielkoszlemowych drabinek nierozstawione zawodniczki, jak Linette w Paryżu i Londynie, mają równe szanse, aby trafić na rywalkę rozstawioną lub nierozstawioną. Polka nie szuka jednak wymówek w braku szczęścia.
- Jestem tam przyzwyczajona do moich drabinek, że jak trafiłam na Elinę, to powiedziałam, że to całkiem niezłe losowanie. Mogłam trafić na Igę (Świątek - przyp. red.), więc mogło być dużo gorzej. Staram się więc na to nie patrzeć. Taki mecz jest oczywiście bardzo trudny, ale może potem bardzo otworzyć drabinkę, więc staram się myśleć w ten sposób - podkreśliła.
- Z Eliną wygrałam już tutaj (w 2. rundzie Wimbledonu 2021 - przyp.red.), wiedziałam, że będzie bardzo trudny mecz, ale zdawałam sobie sprawę, że będą szanse i były, tylko ich nie wzięłam, niestety. To boli, a nad drabinkami się nie zastanawiam, bo bywały gorsze i mogła być gorsza - dodała.
REKLAMA
Fręch żałuje niewykorzystanych szans. "Zaważyło dosłownie kilka piłek"
58. w rankingu Fręch natomiast przegrała z rozstawioną z numerem 20. Brazylijką Beatriz Haddad Maią 5:7, 3:6 po blisko dwóch godzinach.
26-letnia łodzianka szans nie wykorzystała przede wszystkim w drugim secie. Dobrze w nim serwowała, ale w drugim i szóstym gemie nie wykorzystała łącznie pięciu break pointów. Wyjątkowo obiecująco zaczął się gem szósty, w którym prowadziła już 40-0. Pięć kolejnych piłek wygrała jednak Haddad Maia.
Podbudowana wyjściem z opresji Brazylijka całkowicie przejęła kontrolę. Wygrała trzy następne gemy, a spotkanie zakończyła wykorzystując trzecią piłkę meczową.
- Zaważyło dosłownie kilka piłek. Wiadomo, że jest niedosyt. Na mecz wychodzę, żeby go wygrać i chciałabym grać dalej. Było parę szans na to, żeby wrócić, żeby przełamać. Nie wykorzystałam tego i się zemściło - oceniła Fręch.
REKLAMA
Polki nie żegnają się jeszcze z Londynem. Obie zagrają w deblu, Linette w parze z Amerykanką Peyton Stearns, a Fręch z Katarzyną Kawą.
Wyniki środowych meczów turnieju kobiet w wielkoszlemowym Wimbledonie:
1. runda
Beatriz Haddad Maia (Brazylia, 20) - Magdalena Fręch (Polska) 7:5, 6:3
Elina Switolina (Ukraina, 21) - Magda Linette (Polska) 7:5, 6:7 (9-11), 6:3
Jule Niemeier (Niemcy) - Viktorija Golubic (Szwajcaria) 6:2, 6:1
Danielle Collins (USA, 11) - Clara Tauson (Dania) 6:3, 7:6 (7-4)
Barbora Krejcikova (Czechy, 31) - Wieronika Kudiermietowa (Rosja) 7:6 (7-4), 6:7 (1-7), 7:5
Camila Osorio (Kolumbia) - Lauren Davis (USA) 6:3, 6:1
Katie Volynets (USA) - Maria Carle (Argentyna) 6:2, 7:5
2. runda
Coco Gauff (USA, 2) - Anca Alexia Todoni (Rumunia) 6:2, 6:1
Bianca Andreescu (Kanada) - Linda Noskova (Czechy, 26) 6:3, 7:6 (7-5)
Sonay Kartal (W. Brytania) - Clara Burel (Francja) 6:3, 5:7, 6:3
Emma Raducanu (W. Brytania) - Elise Mertens (Belgia) 6:1, 6:2
Diana Sznajder (Rosja) - Sloane Stephens (USA) 6:1, 6:1
Emma Navarro (USA, 19) - Naomi Osaka (Japonia) 6:4, 6:1
Maria Sakkari (Grecja, 9) - Arantxa Rus (Holandia) 7:5, 6:3
Zhu Lin (Chiny) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 25) 6:4, 6:3
Donna Vekić (Chorwacja) - Erika Andriejewa (Rosja) 6:2, 6:3
Jasmine Paolini (Włochy, 7) - Greet Minnen (Belgia) 7:6 (7-5), 6:2
Lulu Sun (N. Zelandia) - Julia Starodubcewa (Ukraina) 4:6, 6:3, 6:2
Dajana Jastremska (Ukraina, 28) - Varvara Gracheva (Francja) 3:6, 6:4, 7:6 (10-5)
- Wimbledon. Trzysetowa batalia Magdy Linette. Polka przegrała z Eliną Switoliną
- Wimbledon. Magdalena Fręch odpada w pierwszej rundzie. Beatriz Haddad Maia nie dała się zaskoczyć
- Wimbledon. Trudny początek i powrót do właściwego rytmu. Hubert Hurkacz w drugiej rundzie
- Wimbledon. To nie był łatwy mecz. Iga Świątek pokonała Sofię Kenin i awansowała do drugiej rundy
REKLAMA