Koniec wojny tłumikowej - Polacy się ugięli
Polski Związek Motorowy zdecydował, że polscy żużlowcy będą mogli startować w międzynarodowych zawodach na nowych tłumikach.
2011-04-04, 16:25
Posłuchaj
Decyzja o startach w Grand Prix praktycznie nie dotyczy trzech żużlowców, którzy wcześniej mieli zgodę na udział w tym cyklu. To Tomasz Gollob, Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej. Jest jednak duża grupa żużlowców, którzy mieli zakaz startów w zawodach międzynarodowych, a teraz będą mogli w nich uczestniczyć.
Przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego Piotr Szymański tłumaczy, że dalsze upieranie się przy zakazie nie miało sensu. Podkreślił, że zawodnicy, którzy wcześniej protestowali przeciwko nowym tłumikom, ostatnio zmienili zdanie i chcą startować w zawodach międzynarodowych na nowych konstrukcjach. - Cały świat chce startować na nowych tłumikach, a my zostajemy zamkniętą enklawą starych rozwiązań - powiedział.
Piotr Szymański podkreślił, że polscy żużlowcy nie mają zamkniętej drogi do startów w ligach zagranicznych, gdzie jeździ się na nawych tłumikach. Wyjaśnił, że potrzebna jest do tego zgoda prezesa klubu, w którym dany zawodnik jeździ, oraz zgoda PZMot. W grupie zawodników, którzy do tej pory mieli zakaz startów w zawodach międzynarodowych na nowych tłumikach, jest m.in. Adam Skórnicki, który był jednym z oponentów nowych konstrukcji.
Jego zdaniem dzisiejsza decyzja oznacza, iż obie strony - PZMot. i zawodnicy, są stawiane pod ścianą. - Z tym, że jedna strona ma karabin maszynowy, a druga strona musi podnieść ręce - powiedział. Jednocześnie PZMot. potwierdził organizację w Polsce wszystkich turniejów umieszczonych w kalendarzu Międzynarodowej Federacji Motocyklowej oraz Europejskiej Unii Motocyklowej.
REKLAMA
man
REKLAMA