PiS może stracić miliony. Dziś decyzja PKW ws. subwencji

PiS może mieć poważny problem. Ważą się losy subwencji partyjnej, o której zadecyduje dziś Państwowa Komisja Wyborcza. PKW oceni sprawozdanie finansowe ugrupowania za 2023 rok. Jeśli zostanie odrzucone - a wiele aspektów może na to wskazywać - wówczas partii grozi utrata ogromnych pieniędzy. Stawką są miliony z budżetu państwa, a to właśnie na nich opierają się obecne finanse PiS. 

2024-07-31, 06:56

PiS może stracić miliony. Dziś decyzja PKW ws. subwencji
PiS może stracić miliony z budżetu państwa. Foto: Leszek Szymański/PAP

Jaką decyzję może podjąć PKW? Przyjąć bez zastrzeżeń, wskazać uchybienia lub odrzucić. Najwięcej dyskusji wywołuje dokumentacja Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość. Stawką są miliony złotych, które partia Jarosława Kaczyńskiego może utracić.

Ze sprawozdania PiS wynika, że w 2023 roku dochody ugrupowania wyniosły ponad 43 miliony złotych. Z tego 23,5 mln zł stanowiła subwencja budżetowa, zaś kolejne 15 mln pochodziło z kredytu bankowego. To łącznie 38 mln zł, czyli 90 procent wszystkich przychodów partii. Dlatego też odrzucenie sprawozdania PKW byłoby dla PiS katastrofą.

Dziś PKW zdecyduje ws. subwencji dla PiS

Jak z kolei podaje Informacyjna Agencja Radiowa, roczna subwencja dla PiS to ok. 26 milionów złotych. Jeśli PKW odrzuci sprawozdanie, to głównej partii opozycji grozi utrata 75 procent tej kwoty i takiego samego odsetka, jeśli chodzi o tak zwany zwrot za kampanię. Według Jarosława Kaczyńskiego nieprawidłowości nie dopatrzył się biegły rewident.

Czytaj także:

- Nie ma tutaj żadnych zarzutów ze strony rewidenta, nie ma żadnych podstaw, jest tylko wola polityczna - stwierdził prezes PiS. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, na PKW naciska koalicja rządząca. A ta wskazuje na jej zdaniem nielegalne wykorzystanie publicznych środków na kampanię ówczesnej władzy.

Nielegalne finansowanie kampanii wyborczej

Za to wielu innych nieprawidłowości dopatrzył się obecny rząd. Chodzi o potencjalne nielegalne finansowanie kampanii wyborczej PiS. Jako przykład posłużyć może chociażby Fundusz Sprawiedliwość, z którego środki wykorzystywane były przez kandydatów Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry w ich okręgach wyborczych. Do tego pikniki 800+, w sprawie których prokuratura prowadzi już postępowanie. 

- Bo to i Fundusz Sprawiedliwości, jakieś plakaty drukowane w jakichś garażach, nie wiadomo z jakich środków. Kwestia bilbordów kupowanych przez publiczną spółkę, na których po dwóch tygodniach pojawiali się kandydaci PiS - wyliczał europoseł KO Marcin Kierwiński.

Ewentualną negatywną z własnego punktu widzenia decyzję PKW PiS będzie mogło zaskarżyć do Sądu Najwyższego.

REKLAMA

Źródła: IAR/pkw.gov.pl/hjzrmb/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej