Plaga utonięć w jeziorach. Z wody wyłowiono kolejne ciała
O tym, że w sezonie wakacyjnym 2024 roku mamy do czynienia z falą utonięć na ziemi lubuskiej, alarmowały wcześniej lokalne media. To już letnia plaga - mówią o tragediach, do których notorycznie dochodzi latem, policjanci, strażacy i ratownicy. I jak co roku apelują o przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa nad wodą. W ciągu ostatniej doby na terenie województwa doszło do kolejnych dramatów.
2024-08-02, 10:50
Niestety, mroczny bilans śmierci w wodzie dotyczy nie tylko tego regionu. Od 1 kwietnia do początku lipca w całym kraju zanotowano 126 utonięć. Ze wstępnych danych policji wynika, że w większości ofiarami były osoby dorosłe, jednak w kilkunastu przypadkach doszło do śmierci dzieci. Tylko w lipcu utonęły 83 osoby.
- Jak uniknąć utonięcia? Te zasady to podstawa
- Ciało dryfowało w Prośnie. Makabryczne znalezisko w Kaliszu
Najwięcej przypadków utonięć dotyczy województwa warmińsko-mazurskiego, pomorskiego i mazowieckiego. Ostatnio jednak problem ten dotyka również ziemi lubuskiej. W piątek rano Komenda Powiatowa Policji w Sulęcinie poinformowała, że w nocy z jeziora Postomsko w Wydrzynie wyłowiono ciało 42-letniego mężczyzny, który zaginął w czwartek wieczorem. Tego dnia około godziny 22.00 na komendę zgłosiła się żona mężczyzny, informując, że około godz. 18.00 poszedł on wykąpać się w jeziorze i nie wrócił już do domu. Dodała, że w międzyczasie na brzegu jeziora ktoś znalazł jego rzeczy. Zaraz po zgłoszeniu rozpoczęły się poszukiwania mężczyzny. Około północy strażacy wyłowili z jeziora ciało 42-latka. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności jego śmierci.
Kolejne utonięcie. Z wody wyciągnięto ciało mężczyzny
Do podobnej tragedii doszło w jednym ze zbiorników wodnych na terenie Szprotawy. - Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności śmierci 50-letniego mieszkańca Szprotawy. Jego ciało znaleziono w jednym z akwenów na terenie tego miasta - powiedziała w piątek mł. asp. Monika Berun z Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu. Na polecenie prokuratora została zarządzona sekcja zwłok mająca ustalić bezpośrednią przyczynę zgonu mężczyzny.
REKLAMA
Zgłoszenie o zaginięciu 50-latka wpłynęło na komendę w czwartek, w godzinach popołudniowych. Z relacji jego rodziny wynikało, że kilka godzin wcześniej mężczyzna wyszedł z domu, mówiąc, że udaje się nad staw w Szprotawie.
Po przyjęciu zgłoszenia policjanci rozpoczęli poszukiwania we wskazanym miejscu. Ich finał okazał się tragiczny - ciało 50-latka znaleziono w stawie. Mężczyzna był w ubraniu.
Przypomnijmy, że we wtorek całą Polskę obiegła wieść o tragedii, która rozegrała się na przesmyku Przeczka między Jeziorem Mikołajskim a jeziorem Bełdany w woj. warmińsko-mazurskim. 4-letnia dziewczynka poślizgnęła się i wypadła przez burtę do wody. Za córką wyskoczyli rodzice, śpiesząc jej na ratunek. Dzięki kapokowi dziecku nic się nie stało, ale matka i ojciec utonęli. Ich ciała znaleziono w środę po południu.
REKLAMA
Źródła: PAP/Policja/Gazeta Lubuska/Gazeta Olsztyńska/TVN/hjzrmb
wmkor
REKLAMA