80. rocznica rzezi Woli. Oddano hołd tysiącom ofiar Niemców
Na warszawskiej Woli uczczono cywilnych mieszkańców dzielnicy, którzy zginęli z rąk Niemców na początku sierpnia 1944 roku. Uroczystość odbyła się przy pomniku Ofiar Rzezi Woli i była częścią obchodów 80. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.
2024-08-05, 21:40
Burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski mówił, że tamta tragedia jest wciąż bolesną raną dla mieszkańców stolicy.
- Ślady tych wydarzeń widać w tkance miejskiej, na ulicach Woli, bo przecież nie da się zapełnić krwawej luki - pięćdziesięciu tysięcy obywateli. 80 lat temu doszło do tak straszliwej zbrodni, że nawet na tle okrucieństw II wojny światowej wybijają się one na haniebne pierwszeństwo. Oddziały SS w sposób regularny, dom po domu, ulica po ulicy, eksterminowali tysiące obywateli naszego miasta - mówił Krzysztof Strzałkowski.
"Wieczna pamięć ofiarom"
Prezydent Andrzej Duda, w liście odczytanym przez ministra Andrzeja Derę, podkreślał, że Wola jest świadectwem najbardziej bestialskich działań Niemców w czasie II wojny światowej.
- Wszyscy jesteśmy zobowiązani do mówienia prawdy o tym, co wydarzyło się 80 lat temu na Woli. Ta dzielnica była świadkiem i ofiarą ludobójstwa dokonanego przez niemieckich okupantów, którzy w ten sposób chcieli utorować sobie drogę do fizycznej likwidacji całej niepokornej stolicy. Wieczna pamięć ofiarom rzezi Woli - napisał w liście do uczestników uroczystości prezydent Andrzej Duda.
REKLAMA
"Nie ma przyzwolenia dla okrucieństwa"
Wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek podkreślał, że jako depozytariusze pamięci o niewinnych i bezbronnych ofiarach niemieckich zbrodniarzy, powinniśmy apelować, aby nigdy więcej do takich zbrodni nie dochodziło.
- Jako kolejne pokolenia, jako niosący w sobie obowiązek pamięci, musimy stąd, z warszawskiej Woli, krzyczeć z całych sił, na cały świat: nigdy nie ma przyzwolenia dla takiego okrucieństwa, dla takich zachowań. Dzisiaj za wschodnią granicą to nie niemieccy, ale rosyjscy mordercy zabijają niewinne kobiety i dzieci na Ukrainie. Musimy stąd zawsze wołać o pokój, o poszanowanie podstawowych praw człowieka - zaznaczył Tomasz Bratek.
Rzeź Woli
Działaniami eksterminacyjnymi na Woli dowodził SS-Gruppenführer Heinz Reinefarth. Oprócz Niemców, pod rozkazami miał także Ukraińców i Rosjan. Po zakończeniu wojny nikt ze sprawców rzezi na Woli nie poniósł odpowiedzialności za śmierć około 50 tys. cywilów zabitych w pacyfikacji dzielnicy.
Obchody upamiętniające tragedię mieszkańców Woli zakończył Marsz Pamięci, w którym uczestnicy uroczystości przeszli na Cmentarz Powstańców Warszawy, gdzie zostały złożone prochy i szczątki mieszkańców stolicy. Tam, przy wystawie "Zachowajmy ich w pamięci" - poświęconej ofiarom cywilnym Powstania Warszawskiego - złożyli kwiaty i zapalili znicze.
REKLAMA
- Powstanie Warszawskie. Rzeź Woli - nierozliczone ludobójstwo
- Heinz Reinefarth. Kat Woli nigdy nie poniósł odpowiedzialności za ludobójstwo
IAR/WR
REKLAMA