Czarny słup dymu i eksplozja w Rosji. Ogień w strategicznym zakładzie
Ogień trawił kolejne rosyjskie zakłady paliwowe. W Republice Komi w Federacji Rosyjskiej w Usińsku widoczna była czarna kolumna gęstego dymu. Według mediów doszło tam do eksplozji. Początkowo informowano o pożarze w rafinerii Transieftu, ale teraz pojawiły się doniesienia, że chodzi o zakłady przetwórstwa gazu, należące do Łukoila.
2024-08-06, 19:50
Do eksplozji i pożaru w rafinerii doszło w mieście Usińsk. Przyczyny zdarzenia są na razie nieznane.
W Internecie zamieszczono filmy i zdjęcia, pokazujące ogromny słup dymu nad miastem. Według rosyjskich mediów ewakuowano pracowników zakładu.
Miejsce pożaru. Pojawiają się niejasne doniesienia
Początkowo podawano, że pożar wybuchł w rafinerii Transnieftu. Tak informował kanał Baza na platformie Telegram.
RIA Nowosti, powołując się na służbę dyspozytorską (EDDS), przekazała jednak, że pożar miał miejsce w Zakładach Przetwórstwa Gazu w Usińsku, należących do spółki Łukoila. Według wstępnych danych nie ma ofiar. Dodano, że ogień został ugaszony bardzo szybko - relacjonuje portal branżowy neftegaz.ru.
Przepompownia ropy Transnieftu i zakłady przeróbki gazu Łukoila położone są dość niedaleko od siebie, to odległość 15 km - stąd doszło do powstania niejasności, wskazuje portal.
REKLAMA
Częste wybuchy
Po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie w Rosji bardzo często dochodzi do pożarów w rafineriach i w innych zakładach, w tym produkujących amunicję.
2 sierpnia doszło do pożaru w jednej w największej rafinerii w Rosji w Omsku. Jak pisały ukraińskie media, powołując się na eksperta wojskowego Romana Switana, Rosja opracowała specjalny schemat obchodzenia sankcji, jeśli chodzę o ropę naftową z tego zakładu. Według Switana ropa z Rosji otrzymywała w Omsku kazachską dokumentacją i jako paliwo z Kazachstanu była sprzedawana "amerykańskim firmom". Przerabiano tam także część surowca z Kazachstanu. Ropa stamtąd miała być sprzedawana jako kazachska, m.in. przez terminal w Noworosyjsku.
Z kolei kilka dni temu ogień pojawił się w zakładach zbrojeniowych Awangard. Tam jednak pracownicy twierdzą, że doszło do tego podczas demontażu jednego z rurociągów. Chodzić miało o naruszenie bezpieczeństwa, w wyniku czego doszło do eksplozji tzw. mieszanki gazowo-powietrznej". Zginęły trzy osoby.
REKLAMA
Awangard jest objęty sankcjami Unii Europejskiej, a także Szwajcarii i Ukrainy. Należy do państwowego koncernu zbrojeniowego Rostech. Produkuje m.in. części do wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Zakłady znajdują się w mieście w republice autonomicznej Baszkortostan.
***
- Z oddziału zostanie może jedna osoba. Rosja jest w desperacji
- Pocięte kable, kamery na drzewie i inne podejrzane zdarzenia. Dywersja Rosji w NATO się nasila
***
REKLAMA
BAZA/neftegaz.ru/24 Kanał/in./agkm
***
REKLAMA