Ekstraklasa. Ścisk na dole i na górze. Liga podzieliła się na dwie grupy

Czy w piłkarskiej ekstraklasie ponownie zobaczymy walkę do ostatnich kolejek zarówno o tytuł mistrzowski, jak i o utrzymanie, jak było to w poprzednim sezonie? Układ tabeli po 4 kolejkach analizuje Andrzej Janisz.

2024-08-12, 22:30

Ekstraklasa. Ścisk na dole i na górze. Liga podzieliła się na dwie grupy
Mecz Raków Częstochowa - Lech Poznań. Foto: PAP/Waldemar Deska

Po wylaniu krokodylich łez w związku z medalową klasyfikacją Igrzysk olimpijskich - rzut oka na inną tabelę, a ta wygląda zadziwiająco, gdyż składa się z bardzo rozbudowanej czołówki i trochę mniej licznej, ale także pokaźnej grupy spadkowej. Środka praktycznie nie ma. Jeżeli ktoś szuka argumentów na coraz bardziej wyrównany poziom naszej ekstraklasy, to ma go już po czterech kolejkach.

Na górze aż 9 drużyn mieści się w przedziale dwóch punktów różnicy, na dole jest podobnie. Tutaj sześć zespołów dzielą tylko dwa punkty. Tak zwany spokojny środek to ledwie trzy kluby, a wśród nich - co za niespodzianka - Zagłębie Lubin. Punktów nie straciła tylko broniąca tytułu Jagiellonia Białystok i ma w zapasie przełożony mecz z Motorem Lublin, lecz historia pokazuje, że nie zawsze się takie spotkania wygrywa. Okazji do zostania liderem nie wykorzystały wczoraj łódzki Widzew, a dzisiaj Piast Gliwice.

Podczas ligowej przerwy wielkie wydarzenia. Najpierw Superpuchar Europy między Realem Madryt a Atalantą Bergamo na Stadionie Narodowym, a potem europejska weryfikacja w pucharowych eliminacjach, a jest co odrabiać. Po trzech porażkach i jednym zwycięstwie szanse na awans do decydującej rundy są raczej mizerne. Wygrała tylko Legia Warszawa, do tego na wyjeździe, co sprawia, że ma największe szanse, lecz regularna strata dwóch goli w każdym z trzech ostatnich meczów nakazuje zachować ostrożność. Jagiellonia nawet jeśli przegra wszystkie rundy do końca rywalizacji, to i tak zagra w Conference Leaque, a powiedzmy szczerze, że kwalifikację dwóch polskich klubów do tej fazy przyjęlibyśmy z uszanowaniem Śląsk Wrocław i Wisła Kraków jeszcze nie odpadły, lecz od awansu są daleko. Ale przecież Julia Szeremeta także faworytką do medalu w Paryżu nie była. 

Posłuchaj

Komentarz ligowy Andrzeja Janisza 1:56
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Czytaj także:

bg/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej