Masowy pomór ptaków w Warszawie, znamy przyczynę. "Może zainfekować ludzi"

Badania przeprowadzono po licznych doniesieniach aktywistów miejskich o ptakach, które znajdowano martwe lub w stanie agonalnym.

Wirusa stwierdzono w pięciu próbkach pobranych od wron z różnych dzielnic miasta. Wyniki te zostały potwierdzone przez Europejskie Laboratorium Referencyjne w Paryżu. Patogen jest przenoszony głównie przez owady krwiopijne, takie jak komary i jest szeroko rozpowszechniony na świecie.

Groźny patogen atakuje. U ludzi infekcja w większości bezobjawowa

Główny Inspektorat Weterynarii podkreśla, że istnieje niskie ryzyko objawowych zakażeń u ludzi.

W większości przypadków infekcja u ludzi przebiega bezobjawowo, jednak u około 20 proc. zakażonych mogą wystąpić objawy, a u nielicznych pacjentów może dojść do poważnej neuroinfekcji, co wiąże się z ryzykiem śmiertelności na poziomie 10 proc. Zakażenie ma zazwyczaj okres inkubacji od 2 do 14 dni.

Od kilku tygodni społecznicy z Warszawy alarmują o przypadkach martwych ptaków, zwłaszcza krukowatych, które wykazują objawy neurologiczne, takie jak trudności w poruszaniu się i przewracanie się. Miasto apeluje o zachowanie higieny w miejscach, gdzie przebywają ptaki, oraz o zgłaszanie przypadków znalezienia martwych zwierząt odpowiednim służbom, takim jak Straż Miejska. 

Główny Inspektorat Weterynarii poinformował, że gorączka Zachodniego Nilu to wirusowa choroba odzwierzęca, przenoszona głównie przez owady krwiopijne, takie jak meszki, ślepaki, komary, a rzadziej przez kleszcze. Od początku 2024 roku w Unii Europejskiej zarejestrowano 72 przypadki zakażeń tym wirusem u zwierząt, najwięcej we Włoszech (33), Hiszpanii (8), Niemczech (8) i Austrii (7).

• Małpia ospa znów atakuje. To miasto może mieć poważny problem

Interia, bartos