Tego nie planowano. Nieoczekiwane wystąpienie Harris

Delegaci i partyjni działacze wierzą, że Kamala Harris pokona Donalda Trumpa w listopadowych wyborach i zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Czterodniowa konwencja Partii Demokratycznej rozpoczęła się w Chicago. Kandydatka demokratów na prezydenta w krótkim wystąpieniu podziękowała Joe Bidenowi za jego prezydenturę. 

Wdzięczność za służbę dla narodu

- Joe, dziękuję za twoje historyczne przywództwo, za twoje życie poświęcone służbie dla naszego narodu. Jesteśmy na zawsze ci wdzięczni - mówiła Harris. Jej wystąpienie nie było wcześniej zapowiadane.

- Walczmy o ideały, które są nam drogie, i zawsze pamiętajmy, że kiedy walczymy, wygrywamy! - dodała kandydatka demokratów.

Głównym wydarzeniem pierwszego dnia konwencji będą wystąpienia obecnego prezydenta USA Joe Bidena oraz pierwszej damy Jill Biden. Konwencja potrwa do czwartku. Wtedy to Kamala Harris wygłosi przemówienie, podczas którego przyjmie nominację wyborczą i przedstawi Amerykanom swój program. Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się w listopadzie.

Zamieszki na miejscu

Przed rozpoczęciem konwencji demokratów doszło do zamieszek, w których propalestyńscy demonstranci sforsowali bariery wokół miejsca wydarzenia. Kilkadziesiąt protestujących osób szybko powstrzymała policja. Zatrzymano co najmniej jedną osobę. Z powodu protestów opóźniły się przyjazdy delegatów biorących udział w konwencji.

Agencja Reutera zauważa, że propalestyńskie demonstracje trwają od kilku godzin i mają w większości pokojowy przebieg. Przyciągnęły też mniej uczestników, niż wcześniej przewidywano. Protestujący domagają się zakończenia izraelskiej operacji militarnej w Strefie Gazy.

• Wybory w USA coraz bliżej. Zacięta walka w kluczowych stanach
• Zwrot w sprawie debaty Trump - Harris. Padła data

pg/iar/wmkor