Dzień Polskiej Żywności. "Jest zdrowa i bezpieczna"

25 sierpnia to Dzień Polskiej Żywności. Polska jest jednym z największych producentów żywności w Europie, a nawet jeśli chodzi o jabłka, gruszki, śliwki na świecie. Dla przykładu w 2023 roku krajowi przedsiębiorcy sprzedali za granicę towary rolno-spożywcze o rekordowej wartości 51,8 mld euro (236 mld zł), tj. za kwotę o 8,1 proc. wyższą niż rok wcześniej. Największe przychody uzyskano z eksportu mięsa i przetworów mięsnych.

Posłuchaj

Andrzej Gantner gościem Marty Hoppe (Zmiana klimatu) 22:26

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Polska jest dużym eksporterem malin i porzeczki, ale najwięcej naszych produktów rolno-spożywczych to produkty przetworzone i to one tworzą trzon naszego eksportu, bo aż 80 procent eksportu żywności. Mało kto to jednak wie, że jesteśmy europejskim liderem w eksporcie kawy, która choć u nas nie rośnie, ale tak jak w przypadku herbaty, te produkty są do nas importowane, przepakowywane i potem sprzedawane do innych krajów. Jesteśmy też największym w Europie eksporterem łososia, który też jest u nas przepakowywany. W eksporcie polegamy nie tylko na własnych surowcach, ale potrafimy je także kupować za granicą i sprzedawać z zyskiem - powiedział Andrzej Gantner.

Polska jest piątym w Europie producentem żywności, chodzi nie tylko o owoce, ale także o pieczarki, przetwory z drobiu i przetwory z mleka. Praktycznie 40 procent tego, co jest u nas produkowane w skali roku, trafia na eksport. To także daje bezpieczeństwo żywnościowe w różnych sytuacjach i kryzysach międzynarodowych.

 Bezpieczeństwo żywnościowe

- Polska jest samowystarczalna jeśli chodzi o żywność, co nam bardzo pomogło podczas pandemii, nie za brakło cukru, mąki, itp. Nasz kraj jest jednym z nielicznych na świecie gdzie mamy prawie 100 proc. samowystarczalność jeśli chodzi o produkty żywnościowe - tłumaczył Andrzej Gantner.

Trzeba przygotować się na suszę 

Pomimo zmian klimatu, Polska jest  i tak w lepszej sytuacji niż kraje Południa Europy, bo my wciąż mamy klimat umiarkowany, bardzo korzystny dla większości upraw. Jedynym problemem jest retencja wody. Brakuje zbiorników do  przechowywania coraz bardziej gwałtownych intensywnych opadów deszczu.

- Niestety podtopienia i powodzie są efektem tego, że nie potrafimy wody zatrzymać i gdzieś ją potem magazynować. W latach 50. i 60. XX wieku było dokładnie odwrotnie, ponieważ  prowadzano osuszanie gruntów przez ich meliorację, dziś musimy się liczyć z tym, że będą dłuższe okresy czasu bez opadów. Dziś aż 97 procent wody z opadów, bezpowrotnie tracimy. Tymczasem zboża są najbardziej podatne na brak wody na wiosnę, kiedy intensywnie rosną - wyjaśniał Andrzej Gantner.

***

Audycja: Zmiana Kilmatu
Prowadząca: Marta Hoppe
Gość: Andrzej Gantner (Polska Federacja Producentów Żywności Związku Pracodawców)
Data emisji: 23.08.2024
Godzina emisji: 19.06

PR24/SW