Ekstraklasa. Śląsk - Legia. Komunikat w sprawie stanu zdrowia Tobiasza i Jędrzejczyka: założone szwy na rany

2024-08-26, 12:42

Ekstraklasa. Śląsk - Legia. Komunikat w sprawie stanu zdrowia Tobiasza i Jędrzejczyka: założone szwy na rany
Piłkarze Legii Kacper Tobiasz (z lewej) i Artur Jędrzejczyk . Foto: Legia Warszawa

Kacper Tobiasz oraz Artur Jędrzejczyk nie dokończyli wyjazdowego meczu ze Śląskiem Wrocław. Piłkarze Legii zderzyli się głowami w końcówce pierwszej połowy spotkania. W poniedziałek Legia wydała komunikat. 

Ekstraklasa. Śląsk - Legia. Niedosyt we Wrocławiu

Legia Warszawa zremisowała na wyjeździe 1:1 ze Śląskiem Wrocław. Sędzia Szymon Marciniak do pierwszej polowy doliczył aż siedem minut i w ostatniej z nich doszło do groźnie wyglądającego zderzenia głowami bramkarza Legii Kacpra Tobiasza z Arturem Jędrzejczykiem. Arbiter zaraz po tym zdarzeniu nakazał zejść zawodnikom na przerwę, ale obrońca Legii nadal był opatrywany na murawie. Obaj zawodnicy na drugą połowę już nie wyszli.

– Jędrzejczyk stracił przytomność na murawie – przyznał po meczu Goncalo Feio, szkoleniowiec legionistów. Obaj gracze od razu otrzymali pomoc medyków Wojskowych. Tobiasz wstał jako pierwszy. Sam zszedł z murawy, choć cały czas trzymał rękę w okolicach głowy i tamował krwawienie. Dłużej opatrywany był kapitan stołecznego klubu. Obok niego pojawiły się nosze, ale finalnie doświadczony obrońca zdołał wstać i wsparty o fizjoterapeutów ostatecznie dotarł do szatni na nogach. Jędrzejczyk również miał rozbitą głowę.

Piłkarze Legii przeszli badania w szpitalu. Co z Jędrzejczykiem oraz Tobiaszem?

Sztab szkoleniowy Legii zdecydował, że gracze muszą zostać przewiezieni do szpitala. Miejsca Tobiasza oraz Jędrzejczyka zajęli na murawie Gabriel Kobylak oraz Radovan Pankow.



Po badaniach okazało się, że bramkarz Legii potrzebował pomocy chirurgicznej. 

REKLAMA

– Miał na czole dość głęboką ranę. Potrzebne było szycie – potwierdził trener Feio w rozmowie z mediami.

W związku  z tym, że Jędrzejczyk stracił przytomność na jego wyniki badań czekano dużej. – Nie jest idealnie, ale nie jest też bardzo źle – przekazali przedstawiciele Legii.

Najbliższy dzień lub dwa ostatecznie wskażą, jak długo zawodnicy będą musieli pauzować. – Do tej sytuacji w ogóle nie powinno dojść – stwierdził po meczu Feio.

W poniedziałek legia Warszawa wydała komunikat:

REKLAMA

"Pierwsze badania Kacpra Tobiasza i Artura Jędrzejczyka nie wykazały poważnych urazów głowy. Zawodnicy mają założone szwy na rany. Po meczu we Wrocławiu na obu zawodników do późnych godzin nocnych czekała cała drużyna, z którą wrócili do Legia Training Center w poniedziałek rano. W najbliższych dniach przejdą kolejne badania w Warszawie, żeby jak najszybciej być do dyspozycji sztabu szkoleniowego. Bardzo dziękujemy za tak wiele pytań i troskę o zdrowie Kacpra i Artura. Wszyscy ich wspieramy" - czytamy.

Remis sprawił, że Śląsk nadal w lidze nie ma w tym sezonie wygranej, a Legia pozostaje niepokonana na wyjeździe.


Posłuchaj

Mecz Śląsk - Legia podsumowuje trener Legii - Goncalo Feio. (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

Posłuchaj

Trener Śląska Wrocław Jacek Magiera uważa, że jego zespół ten mecz mógł wygrać (IAR) 0:49
+
Dodaj do playlisty

  

REKLAMA

Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 1:1 (0:0).

Bramki: 0:1 Bartosz Kapustka (53), 1:1 Tommaso Guercio (66).

Żółta kartka – Śląsk Wrocław: Peter Pokorny, Aleksander Paluszek; Legia Warszawa: Blaz Kramer, Rafał Augustyniak, Patryk Kun, Claude Goncalves.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 36 208.

Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Mateusz Żukowski, Aleksander Paluszek, Aleks Petkow, Tommaso Guercio – Arnau Ortiz (62. Tudor Baluta), Peter Pokorny, Marcin Cebula (83. Łukasz Gerstenstein), Petr Schwarz, Nahuel Leiva – Sebastian Musiolik (83. Junior Eyamba).

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz (46. Gabriel Kobylak) - Rafał Augustyniak, Artur Jędrzejczyk (46. Radovan Pankov), Sergio Barcia - Paweł Wszołek, Bartosz Kapustka, Claude Goncalves, Ryoya Morishita (75. Luquinhas), Ruben Vinagre (62. Patryk Kun) - Blaz Kramer, Marc Gual (67. Migouel Alfarela).

Czytaj także:

red/PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej