Gigantyczna kara dla Ubera. Firma ma zapłacić blisko 300 mln euro
Uber musi zapłacić grzywnę w wysokości 290 mln euro za przesyłanie prywatnych danych europejskich kierowców do USA. Holenderski urząd uznał działanie firmy za pogwałcenie unijnych przepisów dotyczących prywatności (RODO).
2024-08-26, 21:07
Holenderski organ ochrony danych (DPA) poinformował, że Uber przez ponad dwa lata przesyłał dane kierowców i nie zabezpieczał ich w odpowiedni sposób. Gromadził również wrażliwe dane europejskich kierowców, w tym licencje taksówkarskie, lokalizacje, zdjęcia, szczegóły płatności, dokumenty tożsamości, a "w niektórych przypadkach nawet dane karne i medyczne kierowców". "To stanowi poważne naruszenie" - podkreślił urząd.
Uber zapowiada apelację. Sprawa może potrwać lata
Uber zaprzecza. "Ta błędna decyzja i nadzwyczajna kara są zupełnie nieuzasadnione. Proces transgranicznego przesyłania danych przez Ubera był zgodny z RODO w trzyletnim okresie ogromnej niepewności między UE a USA. Złożymy apelację i jesteśmy przekonani, że zdrowy rozsądek zwycięży" – napisała firma w oświadczeniu.
Cały proces apelacyjny może potrwać około czterech lat, a do czasu wyczerpania wszystkich środków odwoławczych grzywna jest zawieszona.
Postępowanie w sprawie Ubera wszczęto w odpowiedzi na skargę złożoną we Francji przez tamtejszą organizację praw człowieka w imieniu ponad 170 kierowców. Sprawa została przekazana DPA, ponieważ europejska centrala Ubera jest zarejestrowana w Holandii. Francuski urząd ochrony danych CNIL oświadczył, że współpracował z DPA w postępowaniu.
REKLAMA
Nie jest to pierwsza kara wymierzona Uberowi przez DPA. W styczniu holenderski urząd ukarał tę firmę grzywną w wysokości 10 mln euro za to, że nie ujawniła, jak długo przechowywała dane kierowców w Europie, ani do jakich krajów poza UE je przesyłała.
dn/PAP
REKLAMA