"Przekazaliśmy wszystko, co mogliśmy". MON odpowiada Zełenskiemu

2024-08-27, 21:41

"Przekazaliśmy wszystko, co mogliśmy". MON odpowiada Zełenskiemu
Szef MON: dzisiaj wszystkie rzeczy, które mogliśmy przekazać na rzecz Ukrainy, przekazaliśmy. Foto: PAP/EPA/MAXYM MARUSENKO/Tomasz Waszczuk

- Wszystkie rzeczy, które mogliśmy przekazać na rzecz Ukrainy, przekazaliśmy. Naszą rolą jest podejmować decyzje zgodne z interesem państwa polskiego - mówił szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz w odpowiedzi na słowa Wołodymyra Zełenskiego o tym, że polska pomoc wojskowa w ostatnim czasie nieco zmalała.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przypomniał co prawda, że Polska wspierała Ukrainę od pierwszych dni wojny na pełną skalę, zwrócił jednak uwagę, że Warszawa ma jeszcze samoloty, które mogłyby wzmocnić obronę jego państwa.

- Dzisiaj uwaga strony polskiej, jeśli chodzi o nasze zdolności obronne, trochę osłabła. To znaczy, Polska prawdopodobnie dała nam to, co mogła. Jednak pewne rzeczy w Polsce zostały. [...] Są konkretne kwestie. Bardzo potrzebujemy waszych MiG-ów - mówił Zełenski.

Poruszył także możliwość zestrzeliwania przez Polskę rosyjskich rakiet i dronów nad terytorium zachodnich obwodów Ukrainy. - Rozmawialiśmy o tym wiele razy i wymaga to, jak rozumiem, wsparcia kilku krajów. Polska, jak rozumiem, waha się, czy nie pozostanie sama z tą decyzją - podkreślił.

Szef MON: to wszystko, co byliśmy w stanie przekazać

Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o te słowa, przyznał, że "rozumie prezydenta Zełenskiego", jednak "zarówno nasz rząd, jak i rząd poprzedników, przekazał wielomiliardowe donacje sprzętu na Ukrainę". - To wszystko, co byliśmy w stanie przekazać - podkreślił.

REKLAMA

- Bezpieczeństwo państwa polskiego jest dla mnie zawsze najwyższym nakazem i wszystkie decyzje, które podejmujemy w tej sprawie, są podejmowane przez pryzmat bezpieczeństwa państwa polskiego - dodał.

Kosiniak-Kamysz stwierdził, że ewentualne decyzje ws. MiG-ów-29 będzie można podjąć po tym, jak polskie Siły Powietrzne zostaną wzmocnione nowymi samolotami - np. zamówionymi w USA myśliwcami F-35, z których pierwszy ma zostać w środę przekazany do polskiego wojska. Do kraju pierwsze F-35 mają jednak trafić dopiero w 2026 roku, wcześniej zaplanowane są m.in. szkolenia polskich pilotów tych maszyn w USA.

Odnosząc się do możliwości zestrzeliwania przez Polskę rosyjskich rakiet i dronów nad terytorium zachodnich obwodów Ukrainy, szef MON zwrócił uwagę, że w tej kwestii jest duży sceptycyzm w państwach NATO. 

Czytaj także:

dn/PAP/wmkor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej