Burza po wypowiedzi Kułeby na Campusie Polska Przyszłości. Jest komunikat Kijowa

W komunikacie ministerstwa spraw zagranicznych Ukrainy podkreślono, że szef dyplomacji nie wyraził roszczeń terytorialnych wobec Polski. Wyjaśniono także dokładnie, co miał na myśli Dmytro Kułeba, mówiąc o komunistycznych wywózkach w ramach Akcji "Wisła" z "terytoriów ukraińskich".

2024-08-29, 21:57

Burza po wypowiedzi Kułeby na Campusie Polska Przyszłości. Jest komunikat Kijowa
Dmytro Kułeba. Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

"W odpowiedzi na pytanie jednej z uczestniczek młodzieżowego forum w Olsztynie minister spraw zagranicznych Ukrainy mówił o tysiącach Ukraińców, którzy w wyniku zbrodni reżimu komunistycznego - Akcji Wisła - zostali przymusowo przesiedleni z terenów Polski, gdzie żyli w zwartej społeczności" – wyjaśnił rzecznik ukraińskiej dyplomacji Heorhij Tychyj w komunikacie przesłanym PAP.

"Właśnie w tym duchu należy rozumieć jego słowa o »ukraińskich terytoriach« (w angielskim oryginale »Ukrainian territories«) - czyli terytoriach Polski, na których Ukraińcy historycznie mieszkali w zwartej społeczności" - podkreślił rzecznik.

Kontrowersyjna wypowiedź Kułeby

W środę Kułeba i minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski razem uczestniczyli w Campus Polska Przyszłości w Olsztynie. Ukraińskiego dyplomatę pytano m.in. o trudne kwestie historyczne dzielące nasze kraje. Jedna z uczestniczek zadała pytanie, kiedy Polska będzie mogła przeprowadzić ekshumacje ofiar mordu wołyńskiego, szczególnie że Polska ogromnie wspiera Ukrainę w trwającej od ponad dwóch lat wojnie z Rosją.

Przedstawiciel rządu w Kijowie zwrócił uwagę, że uczestnicy Campusu spotykają się w Olsztynie, dokąd ludność ukraińska została przesiedlona w 1947 r. w ramach Akcji Wisła.

REKLAMA

- Zdaje sobie pani sprawę, czym była operacja "Wisła" i wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać m.in. w Olsztynie - powiedział Dmytro Kułeba.

- Ale nie mówię o tym. Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom - dodał.

Ktoś próbuje wbijać klin między Kijów i Warszawę

MSZ w Kijowie zapewniło, że minister Kułeba nigdy nie wyrażał roszczeń terytorialnych wobec Polski.

"Żałujemy, że niektóre siły, które nie są zainteresowane przyjaznymi stosunkami ukraińsko-polskimi, próbują umieścić słowa ministra w kontekście rzekomych roszczeń terytorialnych, których ukraiński minister spraw zagranicznych nigdy nie wyrażał i nie mógł wyrazić" – oświadczono w komunikacie.

REKLAMA

Ukraińska dyplomacja zwróciła uwagę, że pozostała część odpowiedzi ministra dotyczyła potrzeby poszukiwania wspólnej teraźniejszości i pozostawienia historii historykom.

"Minister spraw zagranicznych podkreślił również wdzięczność Ukrainy dla polskich przyjaciół za wszelką udzieloną pomoc oraz potrzebę zjednoczenia się w konfrontacji ze wspólnym wrogiem" – czytamy w oświadczeniu MSZ Ukrainy.

Czytaj także:

PAP/WR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej