Oto najważniejsza pozycja w nowoczesnym futbolu. Eksperci stawiają Polaka za wzór

Bartosz Goluch

Bartosz Goluch

2024-08-30, 09:52

Oto najważniejsza pozycja w nowoczesnym futbolu. Eksperci stawiają Polaka za wzór
Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski. Foto: PAP/DPA/Jürgen Fromme

Od końcówki XIX wieku piłkarskie drużyny liczą po 11 graczy. Przez lata taktyka ewoluowała, a role poszczególnych zawodników ulegały diametralnym zmianom. Czy da się wskazać pozycje, które mają największy wpływ na sukces zespołu? Tej karkołomnej próby podjęli się niemieccy eksperci, a wyniki ich analizy mogą wprawić w zdumienie. Dla polskich kibiców futbolu będzie to bardzo przyjemne zaskoczenie.

Naukowcy z Centrum Sportu i Zarządzania na Otto Beisheim School of Management w Düsseldorfie, we współpracy z profesorem Borisem Groysbergiem z Harvard Business School w Bostonie przeanalizowali sześć ostatnich sezonów Bundesligi, by odpowiedzieć na pytanie: która pozycja odgrywa najważniejszą rolę w nowoczesnej piłce nożnej. Oto kryteria, jakie przyjęli przy analizie.

Zbudowaliśmy modele statystyczne, które zawierały wszystkie składy drużyn z 1836 meczów Bundesligi w ciągu sześciu sezonów wraz z wynikami meczów. Ważne było, aby rejestrować pozycje poszczególnych zawodników w meczu i wpływ trenerów na sukces drużyny. Wzięliśmy również pod uwagę tak zwane czynniki kontrolne, takie jak strzały na bramkę, posiadanie piłki, liczba ataków i pokonane kilometry, które mają wpływ na zwycięstwa i porażki. Następnie usuwaliśmy po jednej pozycji z naszego modelu statystycznego i sprawdzaliśmy, jak wpłynęło to na moc wyjaśniającą wyników meczów. Zidentyfikowaliśmy pozycje, których brak miał największy wpływ na moc wyjaśniającą modelu, jako szczególnie ważne dla sukcesu drużyny - czytamy w materiale "Die Welt", cytowanym przez "Przegląd Sportowy".

Grimaldo, Frimpong i... Piszczek

Analiza przyniosła niespodziewane wyniki. Okazało się, że o sukcesie decydowali nie napastnicy, skrzydłowi czy nawet rozgrywający, ale... boczni obrońcy i bramkarze! Najskuteczniejszym systemem okazał się nie klasyczny schemat 1-4-4-2, czy popularny ostatnio 1-4-3-3, a 1-5-4-1. Jako modelowy przykład przytoczono Bayer Leverkusen z Alejandro Grimaldo i Jeremiem Frimpongiem w roli wahadłowych, którzy walnie przyczynili się do sensacyjnego mistrzostwa "Aptekarzy".

To aktualny przykład zawodników, tworzących przewagę w bocznych sektorach boiska. Analitycy pamiętają jednak również o Łukaszu Piszczku, który wprawdzie zawiesił już buty na kołku, a w Borussii Dortmund jest nie prawym obrońcą, ale asystentem trenera, jednak pozostawił po sobie wielkie dziedzictwo w Bundeslidze.

REKLAMA

Podążając za wynikami naszej analizy, należałoby skupić się na obsadzeniu pozycji bocznych obrońców znakomitymi zawodnikami, a być może także rozważyć przekwalifikowanie zawodników, podobnie jak kiedyś z powodzeniem zrobił to Jürgen Klopp z Łukaszem Piszczkiem w Dortmundzie - twierdzą.

Należy jednak przypomnieć, że to nie Klopp, a Lucien Favre zmienił pozycję Piszczka już w Hercie Berlin. "Przyszedł do nas jako napastnik, ale widzieliśmy, że dobrze radzi sobie na boku obrony. Łukasz nie był przekonany do tego pomysłu i ja to rozumiem. Ostatecznie jednak dostrzegł, że to będzie dobre dla jego kariery" - wspominał po latach Szwajcar.

Najsłabszy na bok obrony? Teraz to nie przejdzie

Na czym polega więc rola nowoczesnego bocznego obrońcy? Tak wyjaśnia ją branżowy portal Coaches' Voice.

"Gra z nastawionym na atak bocznym obrońcą pozwala skrzydłowemu lub bocznemu pomocnikowi na poruszanie się w środku pola i atakowanie bardziej bezpośrednio bramki przeciwnika, jednocześnie tworząc przewagę w środkowych obszarach, które mogą być groźniejsze niż te na skrzydle. Współcześni boczni obrońcy zapewniają również możliwość ataku poza blokiem przeciwnika; ich wysokie i szerokie ustawienie może również rozciągnąć linię obrony rywala i stworzyć więcej przestrzeni w środkowych obszarach. Takie ustawienie może także przeciągnąć skrzydłowego lub bocznego pomocnika drużyny przeciwnej z powrotem w stronę własnej bramki, ograniczając w ten sposób zagrożenie w ataku" - analizują eksperci.

REKLAMA

Boczny obrońca w sezonie 2024/25 jest więc zawodnikiem, który musi dysponowac zarówno szybkością, jak i końską wręcz wytrzymałością, potrafić bronić, atakować, umiejętnie się ustawiać, dośrodkowywać i grać w odbiorze. Mówiąc krótko - to pozycja, która wymaga ogromnej wszechstronności. Nie bez przyczyny gracze o tej charakterystyce wobec braków kadrowych są przesuwani przez trenerów na skrzydło, do środka pola, a nawet na pozycję stopera. 

Pamiętne słowa Roya Keane'a o Garym Neville'u, który nabiłał się z Anglika, mówiąc, że ten z powodu niskich umiejętności "nadawał się tylko na prawą obronę" w Manchesterze United, dziś można wsadzić między bajki. Według analityków to jedna z kluczowych pozycji na boisku.

Bramkarze wypuszczeni z "klatki"

Co zatem z bramkarzami? Kiedyś złośliwie twierdzono, że na murawie gra 10 piłkarzy i golkiper. Obecnie jednak również ta teza mocno się zdezaktualizowała. Odkąd na początku lat 90. zakazano łapania podań nogą do bramkarzy, ci zaczęli doskonalić technikę. Dziś w tym elemencie często nie ustępują zawodnikom z pola.

"Ataki rozpoczynają się teraz od bramkarza. Współczesny golkiper musi umieć grać zarówno celne krótkie podania, jak i długie piłki. Nawet dalekie podania są zwykle skierowane w stronę konkretnego zawodnika, a nie wbijane jak najdalej w pole karne. Podobnie jak w przypadku graczy z pola, za każdym działaniem współczesnego bramkarza kryje się cel taktyczny" - podkreśla Coaches' Voice.

REKLAMA

Do 1912 roku golkiperzy mogli łapać piłkę na całej bronionej połowie. Dziś ponownie "uwolnili się" z pola karnego, odważnie wychodząc do prostopadłych podań rywali i biorąc udział w konstruowaniu ataków. W krytycznych momentach potrafią nawet wkroczyć w pole karne rywali i wykorzystać centrę z rzutu wolnego lub rożnego. 

Szalony pomysł Pepa Guardioli, by wystawić Manuela Neuera na pozycji środkowego pomocnika w jednym z meczów Bayernu ostatecznie nie został zrealizowany, ale kto wie, czy w najbliższych latach nie zobaczymy podobnej roszady. Stwierdzenie "futbol totalny" nabrałoby wówczas nowego znaczenia, choć i tak wydaje się aktualne jak nigdy dotąd. 

Czytaj także:

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej