Ekstraklasa. Zagłębie Lubin - GKS Katowice. Szczęśliwa wygrana gospodarzy

2024-08-31, 20:22

Ekstraklasa. Zagłębie Lubin - GKS Katowice. Szczęśliwa wygrana gospodarzy
Piłkarze Zagłębia Lubin uratowali wygraną w ostatnich minutach meczu z GKS Katowice. Foto: PAP/Krzysztof Cesarz

Zagłębie Lubin zdobyło bramkę na wagę zwycięstwa w meczu z GKS Katowice w samej końcówce. Beniaminek po raz kolejny pokazał się z dobrej strony, jednak nie przełożyło się to na punkty.

Piłkarze katowickiego beniaminka przyjechali do Lubina podbudowani ubiegłotygodniową wygraną u siebie z broniącą tytułu Jagiellonią Białystok 3:1. Gospodarze chcieli zapewne odreagować po wyjazdowej porażce z Piastem Gliwice 0:1. Udało się im to za sprawą debiutującego w miedziowych barwach Huberta Adamczyka, który cztery minuty po wejściu na boisko z ławki rezerwowych rozstrzygnął losy spotkania.

Pierwsza połowa upłynęła zdecydowanie pod znakiem przewagi GKS, który kilka razy poważnie zagroził bramce rywali. Już w 4. minucie Aleks Ławniczak zablokował w polu karnym lubinian uderzenie Adriana Błąda. Potem golkiper gospodarzy Dominik Hładun został solidnie przetestowany - poradził sobie ze strzałem głową Lukasa Klemenza z czterech metrów i dwoma rykoszetami po próbach Marcina Wasielewskiego.

Drużyna prowadzona przez trenera Waldemara Fornalika przyjęła postawę wyczekującą na możliwość wyjścia z kontrą, co w 22. minucie mogło przynieść sukces. Szybki wypad lewą stroną boiska Kajetana Szmyta zakończył strzałem z linii pola karnego Tomasz Pieńko i bramkarz GKS z trudem wybił piłkę poza boisko.

Po zmianie stron nadal groźniejsze były akcje przyjezdnych. Z dobrych pozycji spudłowali Błąd i Grzegorz Rogala, a Klemenza w polu karnym Zagłębia uprzedził bramkarz. Gospodarzom sporo dały w ofensywie zmiany przeprowadzone przez trenera Fornalika, choć początkowo znów dwa razy swój zespół z opresji uratował Hładun.

REKLAMA

Kluczowe okazało się wejście na boisko Adamczyka. 26-letni pomocnik przeniósł się do Lubina kilka dni wcześniej z Arki Gdynia. W 87. minucie popisał się refleksem w polu karnym GKS w zamieszaniu po wrzucie z autu i płaskim uderzeniem z 15 metrów ulokował piłkę przy słupku.

Zagłębie mogło jeszcze podwyższyć prowadzenie, gdyby po kontrze zakończonej przez Vaclava Sejka na linii bramkowej nie popisał się skutecznym wślizgiem Wasielewski.

Zagłębie Lubin - GKS Katowice 1:0 (0:0).

Bramki: 1:0 Hubert Adamczyk (87).

REKLAMA

Żółta kartka - Zagłębie Lubin: Damian Dąbrowski.

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 5 753.

Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Mateusz Grzybek, Igor Orlikowski, Aleks Ławniczak, Luis Mata (83. Bartłomiej Kłudka) - Tomasz Pieńko (83. Hubert Adamczyk), Damian Dąbrowski, Tomasz Makowski (68. Mateusz Wdowiak), Marek Mróz (54. Adam Radwański), Kajetan Szmyt (68. Patryk Kusztal) - Vaclav Sejk.

GKS Katowice: Dawid Kudła - Marten Kuusk, Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz - Marcin Wasielewski, Mateusz Kowalczyk (78. Sebastian Milewski), Oskar Repka, Grzegorz Rogala (90. Sebastian Bergier) - Adrian Błąd (78. Mateusz Marzec), Adam Zrelak (78. Jakub Arak), Bartosz Nowak (71. Borja Galan).

REKLAMA

Czytaj także:

red

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej