Groźny wypadek w Warszawie. Wracają pytania o tzw. trzeci sygnał

Politycy ponad podziałami popierają pomysł wprowadzenia tzw. trzeciego sygnału - wynika z rozmów przeprowadzonych przez portal polskieradio24.pl w Sejmie. Usprawniłoby to pracę służb poruszających się pojazdami uprzywilejowanymi. Już kilka lat temu apelowały o działania w tej sprawie, ale mimo deklaracji ze strony rządzących nie udało się wypracować odpowiednich przepisów. Czy temat zostanie podjęty przez nową władzę? 

Michał Fabisiak

Michał Fabisiak

2024-09-02, 15:35

Groźny wypadek w Warszawie. Wracają pytania o tzw. trzeci sygnał
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock/FotoDax

Centrum Warszawy, godziny szczytu. Samochody w żółwim tempie przesuwają się do przodu. Nagle rozlega się dźwięk wozu strażackiego poruszającego się na sygnale. Widać, że część kierowców próbuje zjechać na bok, ale nie może, bo inni zmotoryzowani nie reagują albo robią to z opóźnieniem. Do takich sytuacji niemal każdego dnia dochodzi w wielu polskich miastach. Kilkusekundowe opóźnienie reakcji każdego ze zmotoryzowanych przekłada się na to, że czas dojazdu do miejsca wypadku wydłuża się o kilka minut. W wielu przypadkach ta różnica oznacza, że jest już za późno, na uratowanie czyjegoś dziecka, matki, brata czy przyjaciela. 

Posłowie nieskutecznie pracowali nad tzw. trzecim sygnałem 

Na to, że w dobie dobrze wyciszonych samochodów i mody na głośne słuchanie muzyki w aucie, kierowcy z opóźnieniem reagują na sygnał pojazdu uprzywilejowanego, zwracają uwagę również ci, którzy poruszają się nimi na co dzień. Stąd pomysł strażaków z Poznania, aby wprowadzić tzw. trzeci sygnał. Polegałby on na zagłuszaniu fal radiowych i nadawaniu własnych komunikatów w promieniu 100 metrów od wozu strażackiego. System był testowany w 2019 roku. Temat został też podjęty przez posłów. W Sejmie powstał parlamentarny zespół do spraw trzeciego sygnału, który miał za zadanie przygotować projekt ustawy w tej sprawie.

- Ostatecznie ten temat został od nas przejęty przez ministerstwo cyfryzacji. Z tego co wiem, w resorcie odbyły się co najmniej trzy spotkania z instytucjami zainteresowanymi. Projekt nie powstał, ale nie wiem dlaczego, może zabrakło już czasu - mówi portalowi polskieradio24.pl Mirosław Baszko, były poseł PiS i przewodniczący wspomnianego zespołu. Oprócz posłów Prawa i Sprawiedliwości zasiadali w nim również przedstawiciele PSL, Lewicy i KO.

Pomysł wprowadzenia tzw. trzeciego sygnału powraca po wypadku, do którego doszło w niedzielę w Warszawie. Karetka pogotowia, jadąca na sygnale, zderzyła się z samochodem marki volkswagen. Kierowca drugiego pojazdu zginął na miejscu, a trzy ranne osoby - pasażerka oraz kierowca i sanitariusz z karetki - zostały zabrane do szpitala. Pojazd uprzywilejowany wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, ale z racji tego, że jechał na sygnale miał pierwszeństwo. Dlaczego kierowca volkswagena mu nie ustąpił? To wyjaśniają śledczy. W dyskusjach internetowych, dotyczących tego, kto w tej sytuacji zawinił, pojawiły się głosy, że można byłoby go uniknąć, gdyby obowiązywał trzeci sygnał - wtedy kierowca jadący na zielonym świetle wiedziałby, że musi ustąpić pierwszeństwo. 

REKLAMA

Politycy popierają pomysł

Temat dotyczący wprowadzenia tak zwanego trzeciego sygnału nie jest kontynuowany przez nowy rząd. Nad projektem nie pracuje obecnie żaden z resortów. Niewykluczone, że to się zmieni, bo po interwencji portalu polskieradio24.pl temat zainteresował wielu polityków w Sejmie. Przedstawiciele różnych opcji, ponad podziałami przyznają, że warto wrócić do realizacji tego pomysłu.

- Bezpieczeństwo jest priorytetem obecnego rządu, szybka reakcja służb ratowniczych jest priorytetem. Jeśli są dobre pomysły to trzeba je zrealizować - mówi portalowi polskieradio24.pl Michał Szczerba, europoseł Koalicji Obywatelskiej. Do współpracy w tej sprawie gotowa jest również opozycja.

- Wszystko co pomaga naszym służbom, żeby pełniły swoje obowiązki i pomagały w tych najtrudniejszych sytuacjach, przy wypadkach czy dojeżdżaniu do pożarów, jest korzystne i takie sprawy trzeba prowadzić - mówi portalowi polskieradio24.pl Michał Moskal z Prawa i Sprawiedliwości.

Wiceminister aktywów państwowych Jacek Bartmiński uważa, że nad pomysłem powinien pochylić się rząd. - Myślę, że to jest dobra koncepcja dla bezpieczeństwa Polaków. W Trzeciej Drodze stoimy na stanowisku, że wszystkie projekty ustaw powinny wychodzić od rządu, więc uważamy, że tego typu inicjatywa powinna zostać podjęta przez ministra infrastruktury lub spraw wewnętrznych i administracji - tłumaczy rozmówca portalu polskieradio24.pl.

REKLAMA

Właściwym ministerstwem dla tej sprawy jest jednak resort cyfryzacji. Portal polskieradio24.pl kontaktował się dziś z przedstawicielami resortu, ale do czasu publikacji tekstu nie udało nam się uzyskać odpowiedzi.

Czytaj także:

Michał Fabisiak, polskieradio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej