Bąkiewicz grzmi po przeszukaniach. "Włamanie, bezprawie"

Robert Bąkiewicz uważa, że powody wejścia policjantów do jego domu oraz do siedziby Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w Warszawie są "absurdalne". Nazwał je "wymówką", której celem jest umożliwienie "totalnej rewizji w mieszkaniu".

2024-09-04, 15:10

Bąkiewicz grzmi po przeszukaniach. "Włamanie, bezprawie"
Robert Bąkiewicz: przeszukania to próba zastraszenia Marszu Niepodległości. Foto: Michal Zebrowski/East News

Przeszukania związane są ze śledztwem dotyczącym przestępstw popełnionych w czasie przebiegu Marszu Niepodległości w 2018 roku. 

Według Bąkiewicza, działania policji "to próba zastraszenia Marszu Niepodległości". Dodał, że w żadnej sprawie dotyczącej Marszu Niepodległości nie proszono go do tej pory o wyjaśnienia, ani dokumenty. Przeszukane zostały też mieszkania innych działaczy stowarzyszenia.

Jak ocenił, chodziło tylko o rewizję w jego mieszkaniu. - Żeby posiąść mój komputer, bo tam są zapisane pliki i ważne informacje - mówił.  

Wcześniej zamieścił wpis na platformie X, w którym napisał: "Dzisiejsze polityczne działania policji na zlecenie Donalda Tuska jest zemstą za głoszenie prawdy o działaniach obecnego rządu oraz próba zastraszenia! Pod byle pretekstem zabrano telefony i komputer chcąc ograniczyć zakres mojej działalności". 

REKLAMA

Wznowione śledztwo

Sprawa z 2018 roku została początkowo umorzona, ale w tym roku wznowiono śledztwo. Norbert Woliński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga poinformował, że w toku tego postępowania ujawniono między innymi nagranie wideo, na którym jeden z uczestników marszu sprzed sześciu lat, kieruje wobec innej osoby groźby karalne, użycia przemocy.

- Ubiór, zachowanie sprawcy wskazują na jego przynależność do straży Marszu Niepodległości - powiedział prokurator.

Posłuchaj

Prokuratura przeszukuje posiadłość Roberta Bąkiewicza. Relacja Michała Fedusio (IAR) 1:30
+
Dodaj do playlisty
Czytaj także:

Marsz Niepodległości 2018. Bąkiewicz świadkiem

Wizerunek tej osoby okazano kilkudziesięciu świadkom należącym do Stowarzyszenia Marszu Niepodległości, ale żaden z nich, w tym pełniący wówczas funkcję przewodniczącego zgromadzenia publicznego Robert Bąkiewicz, nie rozpoznał sprawcy. Jak wyjaśniał prokurator, pozostałe czynności podejmowane w śledztwie, w tym umieszczenie wizerunków w serwisie internetowym policji, nie doprowadziły do ustalenia tożsamości sprawcy, a szef straży Marszu Niepodległości nie udostępnił organom ścigania listy członków tej formacji.

REKLAMA

Bąkiewicz, który w latach 2017-2023 był prezesem Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, ma w sprawie status świadka. Do tej pory w sprawie nikogo nie zatrzymano.

Błaszczak: represje opozycji. Kwiatkowski: mamy zakaz mowy nienawiści

Do sprawy odnieśli się politycy. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zarzuca prokuraturze działanie na polityczne zamówienie. Ocenił, że opozycja jest represjonowana, a będzie się to nasilać, bo obecne władze "nie potrafią rządzić Polską". Rząd, ocenił Błaszczak, "represjonując opozycję" chce "zaserwować opinii publicznej igrzyska zamiast chleba".

Posłuchaj

Mariusz Błaszczak i Krzysztof Kwiatkowski o przeszukaniach policji (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Kwiatkowskiego to dobrze, że prokuratura wraca do tej sprawy. - Dla mnie nie jest polityką to, że prokuratura mówi, że w trakcie zgromadzeń organizowanych przez pana Bąkiewicza łamano kodeks karny - tak w Polsce jest zakazana mowa nienawiści - stwierdził senator KO. 

ms/IAR

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej