7 godzin i wystarczy. Kolejne polskie miasto skraca dzień pracy urzędników

Od września w kolejnym polskim mieście urzędnicy będą mieli 35-godzinny tydzień pracy. Prezydent Włocławka z dumą poinformował, że jego podwładni będą pracować 7 godzin dziennie. Klienci urzędu - jak twierdzi polityk - nie poczują różnicy w godzinach otwarcia. 

2024-09-04, 18:40

7 godzin i wystarczy. Kolejne polskie miasto skraca dzień pracy urzędników
UM we Włocławku. Foto: UM Włocławek

Jeszcze w sierpniu prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki zapowiadał, że włocławscy urzędnicy będą pracować krócej. Podkreślał przy tym, że godziny otwarcia urzędu miasta oraz innych miejskich jednostek w ogóle się nie zmienią. Mimo zmniejszonego wymiaru godzinowego, klienci mają nie odczuć zmian w funkcjonowaniu placówki.

Urzędnicy pracują krócej, urzędy nie

Włocławek jest drugim polskim miastem, które wdrożyło 35-godzinny tydzień pracy w urzędach. Pierwszym, od lipca, jest Leszno.

- Pracownicy przychodzą w takim systemie "suwakowym". Część załogi przychodzi na 7:30 i pracuje 7 godzin, a część na 8:30 i pracuje 7 godzin - tłumaczył w RMF24 Krzysztof Kukucki. 

Dodał również, że na razie w systemie tym pracuje urząd miasta, a od października zaczną tak pracować pozostałe miejskie jednostki. Docelowo mają tak pracować również pracownicy spółek komunalnych. 

REKLAMA

- Nie mam wątpliwości co do tego, że dzięki skróceniu czasu pracy urzędnicy pracują wydajniej. Badania pokazują również, że efektywność pracownika po 6 godzinach ciągłej pracy spada bardzo mocno. Więc czy to będzie 7, czy 8 godzin - mam wrażenie, że już większej różnicy nie ma - mówił prezydent Włocławka w RMF24.

Również w innych polskich miastach rozważa się skrócenie czasu pracy urzędnikom. Wdrożenia takiego rozwiązania nie wykluczyły np. Sopot i Gdynia. Natomiast Gdańsk odrzucił pomysł. 

Krótszy tydzień pracy dla wszystkich?

Nad skróceniem tygodnia pracy wszystkim Polakom zastanawia się Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. 

- Bardzo bym chciała, żeby tydzień pracy w Polsce kończył się już w czwartek, żebyśmy skrócili go o jeden dzień. Drugim ważnym postulatem jest uregulowanie, na poziomie UE, prawa do bycia offline w weekendy, czyli prawa do odpoczynku, odłączenia się od pracy - podkreślała w połowie sierpnia ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

REKLAMA

Według resortu pracy optymalnym rozwiązaniem byłoby skrócenie tygodnia pracy do 4 dni (co oznaczałoby pracę dłużej niż 8 godzin w te dni, by zsumować do 35 godzin). Według urzędników ministerstwa w mniejszym stopniu komplikowałoby to układanie planów pracy. Możliwe jest jednak także skrócenie czasu pracy o godzinę dziennie.

Czytaj także:

RMF24/IAR/AM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej