US Open 2024. Iga Świątek zatrzymana w ćwierćfinale. "Życiówka" Peguli
Jessica Pegula pokonała Igę Światek 6:2, 6:4 w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open. Amerykanka w półfinale zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą.
2024-09-05, 02:55
To było dziesiąte bezpośrednie starcie Polki i Amerykanki, sześć wcześniejszych meczów wygrała Polka. Ostatni bardzo zdecydowanie - podczas WTA Finals 2023 oddała przeciwniczce tylko jednego gema. Tym razem to Pegula dominowała.
Duża liczba niewymuszonych błędów Świątek zdecydowała
O porażce Świątek zdecydowała bardzo duża liczba niewymuszonych błędów oraz kiepska dyspozycja serwisowa. Obie zawodniczki miały po 12 zagrań wygrywających, ale niewymuszonych błędów Polka popełniła aż 41 (więcej niż łącznie w trzech poprzednich meczach), wobec 22 Peguli.
Pod pewnymi względami Świątek zagrała podobnie jak w pierwszej rundzie z Kamillą Rachimową. Wówczas również miała 41 niewymuszonych błędów, ale ostatecznie, po blisko dwóch godzinach, uporała się ze 104. w rankingu Rosjanką. Tak słaba gra ze znacznie wyżej notowaną Pegulą nie uszła jej na sucho.
Kiepska postawa Polki jest zaskoczeniem, bo wydawało się, że po męczarniach na inaugurację w kolejnych spotkaniach odzyskała formę. W świetnym stylu wygrała z Rosjankami - w 3. rundzie z Anastazją Pawluczenkową, a w 1/8 finału z Ludmiłą Samsonową. Mecz z Amerykanką od początku jednak nie układał się po jej myśli.
Po kilkunastu minutach przegrywała 0:4, notując 12 niewymuszonych błędów. Fatalnie wyglądał również jej serwis. Skuteczność pierwszego podania Świątek wynosiła w tym momencie zaledwie 15 procent, Polka miała też już na koncie dwa podwójne błędy. Co prawda kolejnego gema wygrała bez straty punktu, ale Pegula do końca seta utrzymała przewagę.
Początkowo mimo popełnianych błędów Świątek zachowywała spokój, z czasem widać jednak było, że ogarnia ją frustracja. Sytuację starał się ratować wykrzykujący wskazówki trener Tomasz Wiktorowski, ale na niewiele się to zdawało.
W drugim secie 23-letnia mistrzyni US Open z 2022 roku poprawiła serwis, jednak niewymuszonych błędów wciąż popełniała wiele. Pierwszy raz Świątek została przełamana w gemie trzecim, ale natychmiast odrobiła stratę. Kluczowy okazał się bardzo długi gem siódmy. W nim ponownie Pegula uzyskała przełamanie i tym razem do końca utrzymała przewagę.
W finałowym gemie Amerykanka prowadziła już 40:0. Zryw Świątek pozwolił jej obronić dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej popełniła ostatni w turnieju niewymuszony błąd, gdy za szeroko zagrała piłkę i nie trafiła w kort.
Pegula zajmuje obecnie szóste miejsce w światowym rankingu, ale przed rokiem była już na, najwyższej w karierze, trzeciej pozycji. Jej tegoroczny bilans to 34-11, ale w kwietniu musiała na dwa miesiące przerwać grę ze względów zdrowotnych i z tego powodu opuściła m.in. wielkoszlemowy French Open. Wróciła na Wimbledon i igrzyska olimpijskie, ale grała w nich bez powodzenia.
Znacznie lepiej poszło jej w imprezach przygotowawczych do US Open - triumfowała w Toronto, w Cincinnati dopiero w finale musiała uznać wyższość Białorusinki Aryny Sabalenki, a w Nowym Jorku nie straciła jeszcze seta.
REKLAMA
Pegula przełamała klątwę
Amerykanka nie wygrała żadnego z sześciu wcześniejszych ćwierćfinałów Wielkiego Szlema, ale aż trzy razy musiała się w nich zmierzyć ze światową "jedynką" - dwukrotnie z Polką (także we French Open 2022) i raz z Australijką Ashleigh Barty.
W półfinale 30-letnia Amerykanka zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą. W drugiej parze Białorusinka Aryna Sabalenka zagra z Amerykanką Emmą Navarro.
Wynik meczu ćwierćfinału singla kobiet:
Jessica Pegula (USA, 6) - Iga Świątek (Polska, 1) 6:2, 6:4.
- US Open. Iga Świątek w ćwierćfinale! Jej rywalka kiedyś prosiła o pomoc po meczu z Polką
- US Open. Iga Świątek w "bańce" od czterech lat. "Ograniczam wszystko dookoła"
- US Open. Iga Świątek i jej okazała "setka". Polka na poziomie legend żeńskiego tenisa
red/PR24/wmkor
REKLAMA
REKLAMA