Daniel-Andre Tande zakończył karierę. Słynny skoczek nie zdołał uporać się z traumą
Daniel-Andre Tande ogłosił zakończenie kariery. Norweski skoczek narciarski w rozmowie z telewizją NRK przyznał, że wpływ na jego decyzję miał wypadek na skoczni w Planicy, jaki przytrafił mu się w 2021 roku.
2024-09-11, 17:49
30-latek zadebiutował w Pucharze Świata 11 stycznia 2014 roku w Bad Mitterndorf. Norweg był znany przede wszystkim ze znakomitych występów na skoczniach mamucich. W 2018 roku w Oberstdorfie sięgnął po mistrzostwo świata w lotach. Po medale tej imprezy sięgał także w latach 2016, 2018, 2020 i 2022. Również na skoczni mamuciej przytrafił mu się fatalny wypadek.
25 marca 2021 roku Tande stracił kontrolę nad nartami w locie, po czym z impetem uderzył w zeskok słoweńskiego obiektu. Skutkiem zdarzenia był złamany obojczyk i przebite płuco. Zawodnik przez kilka dni przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej. Do rywalizacji na arenie międzynarodowej wrócił 18 września 2021 roku przy okazji Letniego Pucharu Kontynentalnego w Oslo.
Jak przyznał w rozmowie z telewizją NRK, to właśnie ten incydent sprawił, że już nigdy nie wrócił do dawnej formy.
- To w pewnym sensie reakcja, której doświadczyłem w swoim ciele. Za każdym razem, gdy zbliżałem się do dużej skoczni narciarskiej, miałem wrażenie, że moje ciało zamiera w bezruchu. Wiedziałem, jak to się może skończyć i w przyszłym sezonie trudno mi będzie rywalizować na dużych obiektach - przyznał.
REKLAMA
W minionym sezonie Tande zgromadził 90 punktów w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Norweg przegapił większość konkursów w drugiej części sezonu. W nadchodzącym miał być członkiem norweskiej kadry B.
bg
REKLAMA