Czekano na nie od lat. Znamy stanowisko Watykanu w sprawie objawień w Medjugorje

Watykan nie wypowiedział się w sprawie "ponadnaturalnego" charakteru tak zwanych objawień Matki Bożej w Medjugorje, ale uznał "obfite owoce duchowe", związane z sanktuarium Królowej Pokoju w tej miejscowości w Bośni i Hercegowinie, które co roku odwiedza dwa miliony pielgrzymów z całego świata.

2024-09-20, 18:20

Czekano na nie od lat. Znamy stanowisko Watykanu w sprawie objawień w Medjugorje
Figura Najświętszej Maryi Panny na tle kościoła św. Jakuba w Medjugorje. Foto: Shutterstock/Vivida Photo PC

W czwartkowej nocie Dykasterii Nauki Wiary, zaaprobowanej przez papieża Franciszka, zawarto generalnie pozytywną ocenę przesłania z Medjugorje, a także wyjaśnienia, uznane za konieczne. Zaznaczono, że "wśród ludu Bożego nie pojawiły się negatywne czy ryzykowne rezultaty".

"Pozytywne owoce objawiają się przede wszystkim jako krzewienie zdrowej praktyki życia wiarą" - stwierdzono w nocie. Wydano w niej tzw. nulla osta na pobożność i doświadczenie duchowe, wynikające z wizyty w tym miejscu, z którego informacje o tzw. objawieniach maryjnych zaczęły napływać od czerwca 1981 roku.

Ponadto Watykan odnotował związane z pielgrzymkami do Medjugorje "liczne nawrócenia", powrót do spowiedzi i sakramentów, dużą liczbę powołań, pojednanie między małżonkami oraz "odnowę życia małżeńskiego i rodzinnego", a także "uzdrowienia".

Stanowiska Watykanu oczekiwano od kilku dekad

Prefekt Dykasterii Nauki Wiary kardynał Victor Manuel Fernandez podkreślił w dokumencie: "Nadszedł moment zakończenia długiej i złożonej historii wokół duchowych zjawisk w Medjugorje". Przypomniał, że wydawano rozbieżne opinie biskupów, teologów, komisji i analityków.

REKLAMA

"Wydaje się, że do Medjugorje udają się osoby przede wszystkim, by odnowić swoją wiarę, a nie z powodu precyzyjnych konkretnych próśb" - czytamy. Watykan zwrócił uwagę na działalność kościelnych organizacji dobroczynnych, zajmujących się sierotami, osobami uzależnionymi i z niepełnosprawnościami oraz na "obecność grup prawosławnych chrześcijan i muzułmanów".

Watykańska dykasteria oceniła, że nieliczne przesłania, płynące z Medjugorje, oddalają się od sedna, jakim jest modlitwa, centralna rola mszy, znaczenie braterskiej komunii i dążenie do życia wiecznego. Według urzędu nie można dopuścić do tego, aby "ten skarb z Medjugorje został wystawiony na ryzyko".

Jak zaznaczono, "nikt nie jest zobowiązany do tego, by wierzyć" w rozpowszechniane przesłania Matki Bożej, ale "wierni mogą otrzymać pozytywny bodziec dla ich życia chrześcijańskiego".

Dykasteria zachęciła osoby udające się do Medjugorje, aby "zaakceptowały to, że pielgrzymki tam odbywa się nie po to, by spotkać się z rzekomymi świadkami objawień, ale z Maryją, Królową Pokoju".

REKLAMA

Sceptyczny Franciszek

W 2017 roku papież Franciszek podczas konferencji prasowej w samolocie nie krył sceptycyzmu wobec tzw. objawień z Medjugorje.

- Jestem osobiście bardziej cyniczny. Wolę Madonnę, która jest Matką Bożą, a nie kierowniczką urzędu telegraficznego, wysyłającą komunikaty każdego dnia o określonej godzinie. To nie jest Matka Jezusa - oświadczył wówczas papież. - A te domniemane aktualne objawienia nie mają wiele wartości. To moja osobista opinia - stwierdził Franciszek.

Jego poprzednik, Benedykt XVI powołał specjalną komisję do spraw Medjugorje.

- Otrzymałem rezultaty jej prac, prowadzonych przez znakomitych teologów, biskupów i kardynałów - mówił Franciszek. Przyznał, że były wątpliwości ze strony Kongregacji Nauki Wiary.

REKLAMA

Już w 2017 roku papież zastrzegł zarazem, że ważny jego zdaniem jest aspekt duchowy i duszpasterski Medjugorje, czyli fakt, że ludzie tam się nawracają i zmieniają życie.

Franciszek mianował wtedy arcybiskupa Henryka Hosera wysłannikiem Watykanu do spraw Medjugorje.

Czytaj także:

PAP/th

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej