Został porwany przez nurt rzeki i uratowany. Okazał się... szabrownikiem
Policja przybyła na ratunek po wezwaniu, że na wysepce, otoczony przez nurt rzeki, stoi mężczyzna ubrany w kapok. Gdy przyjechali, 43-latek wszedł do wody i wtedy porwał go nurt. Potem okazało się, że dokonał kradzieży. Grozi mu 8 lat więzienia.
2024-09-20, 20:25
Relacja na bieżąco z sytuacji powodziowej na południu kraju cały czas na antenach Polskiego Radia. Przekazujemy także informacje minuta po minucie na naszej stronie polskieradio24.pl.
Do tego zdarzenia doszło w miejscowości Uraz na terenie powiatu trzebnickiego. Jak informuje dolnośląska policja, mężczyzna znajdował się na wysepce, otoczony przez nurt powodziowy. W pobliżu znajdowała się łódź pontonowa.
Policja próbowała nawiązać kontakt z otoczonym przed wodę mężczyzną. Ten wtedy wszedł do wody i został porwany przez rzekę.
Policjanci, biegnąc na brzegu, przekazywali mu wskazówki, jak ma się zachowywać. Po kilkuset metrach biegu pomogli straży pożarnej wyciągnąć mężczyznę z wody. Strażacy dysponowali odpowiednim sprzętem.
REKLAMA
Przyznał się do winy
Uratowany twierdził, że się poślizgnął. Jednak nie umiał odpowiedzieć na pytanie, co robił na wyspie. Trafił pod opiekę lekarzy z powodu wychłodzenia.
Tymczasem na policję trafiło zgłoszenie o kradzieży łodzi pontonowej, należącej do wrocławskiego Technikum Żeglugi Śródlądowej, wartej wraz ze sprzętem w niej zamontowanym 30 tysięcy złotych.
REKLAMA
Uratowany mężczyzna przyznał się do kradzieży i do uszkodzenia rynny, na której chciał uszkodzić kamery monitoringu.
Ma usłyszeć zarzuty kradzieży zuchwałej oraz uszkodzenia mienia. Grozi za to 8 lat więzienia.
Dolnośląska Policja/agkm/wmkor
REKLAMA