Wagnerowcy znów w Ukrainie. "Szedł na Moskwę, tu pił wodę z kałuży"

Na froncie ukraińskim znowu zaczęto zauważać wagnerowców. Dwóch członków Grupy Wagnera wzięła niedawno w niewolę brygada "Chartia" ukraińskiej Gwardii Narodowej. Jeden z rosyjskich najemników zginął także w walkach z 77. brygadą wojsk powietrzno-desantowych.

2024-09-24, 17:33

Wagnerowcy znów w Ukrainie. "Szedł na Moskwę, tu pił wodę z kałuży"
Na Ukrainie pojawiają się byli bojownicy z naszywkami Grupy Wagnera. Foto: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Brygada "Chartia" ukraińskiej Gwardii Narodowej pojmała czterech rosyjskich jeńców w obwodzie charkowskim. Dwóch poddało się samych, a dwóch innych Ukraińcy schwytali znienacka podczas wymiany ognia.

Wszyscy czterej to byli więźniowie. Dwóch z nich to ponoć wagnerowcy z większym doświadczeniem - pisze portal Suspilne. Ukraińscy żołnierze poinformowali o tym 23 września na swoim kanale w Telegramie.

- Jeden z wagnerowców brał udział w marszu Prigożyna na Moskwę - przekazano.

Podczas przesłuchania jeńcy opowiedzieli, że ich zadaniem było dojść na piechotę do linii bojowej.

REKLAMA

Kontrola ognia nad szlakami logistycznymi uniemożliwia dostarczanie nimi żywności i wody - powiedzieli więźniowie. - Z tego powodu pili wodę z kałuż. Drony rozpoznawcze i uderzeniowe Gwardii Narodowej nie dają wrogowi możliwości gromadzenia sił do zmasowanych ataków - przekazała brygada "Chartia", działająca na kierunku charkowskim.

W "Chartii" służy obecnie wybitny poeta i pisarz ukraiński Serhij Żadan, wokalista znanego zespołu "Żadan i psy".

Kontyngenty więźniów i wagnerowców

Wiktor Petrowicz z 77. Oddzielnej Brygady Naddnieprzańskiej Powietrznodesantowo-Szturmowej powiedział na antenie telewizji Kijów 24, że jego jednostka w ostatnim czasie znalazła wśród poległych wrogów ciało wagnerowca.

REKLAMA

Na mundurze miała widnieć naszywka "CKW Wagner".

Pytany o obecność wangerowców, żołnierz wskazał, że wśród wojsk rosyjskich jest tzw. formacja Sztorm Z, którą można uznać za duży kontyngent. - Jest wykorzystywany do rozpoznania pozycji ogniowych - przekazał Petrowicz.

- Rzucają ich w ogień pocisków. Wówczas wojska sprawdzają, skąd prowadzony jest ogień i ostrzeliwują go z artylerii - zaznaczył.

Czytaj także:

Szturm Z

Szturm Z to grupa rosyjskich jednostek wojskowych, mających status prywatnej firmy. Werbuje się do niej więźniów.

Jednostki organizuje ministerstwo obrony. Wcześniej tego rodzaju oddziały tworzył m.in. Jewgienij Prigożyn. Po zeszłorocznym konflikcie byłego "kucharza Putina" z ministerstwem obrony i jego marszu na Moskwę, Kreml zdecydował, że weźmie sprawy w swoje ręce.

Prigożyn oskarżał ministra obrony i szefa sztabu o nieudolność. "Szojgu, Gierasimow, gdzie moja amunicja" - wzywał w nagraniu pełnym wulgaryzmów. Ostatecznie zebrał swoje oddziały i 24 czerwca 2023 roku wyruszył z nimi w stronę Moskwy. Dość szybko jednak zrezygnował z dalszego marszu.

Wagnerowców zgodził się przyjąć na Białoruś dyktator Aleksander Łukaszenka. Prigożyn i założyciel Grupy Wagnera Dmitrij Utkin zginęli 23 sierpnia 2023 roku w katastrofie lotniczej w obwodzie twerskim.

REKLAMA

O powrocie wagnerowców na Ukrainę donoszono już we wrześniu 2023 roku. Według ukraińskich źródeł, wówczas po raz pierwszy skierowano tam ich po puczu z czerwca 2023 roku. Miało ich być wtedy około 500.

***

Suspilne/Telegram/Kyiv 24/ agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej