Kłopoty papieża Franciszka w samolocie. "Nie dam rady"

Papież Franciszek przybył w czwartek rano do Luksemburga. Podczas lotu z Rzymu nie przeszedł, jak zazwyczaj, przez korytarz samolotu, aby osobiście przywitać się z każdym przedstawicielem mediów. - Nie dam rady - wyjaśnił.

2024-09-26, 13:07

Kłopoty papieża Franciszka w samolocie. "Nie dam rady"
Papież Franciszek powiedział, że nie da rady przejść przez korytarz samolotu . Foto: PAP/EPA/GUGLIELMO MANGIAPANE / POOL

87-letni Franciszek wydawał się nieco zmęczony, gdy po starcie samolotu stanął przed dziennikarzami. - Dziękuję, że mi towarzyszycie, dziękuję za waszą pracę. Nie dam rady przejść - powiedział. Potem pozdrowił wszystkich na odległość i wrócił na swoje miejsce.

Dyrektor biura prasowego Watykanu Matteo Bruni poinformował dziennikarzy na pokładzie, że to nie pierwszy raz, kiedy papież nie mógł osobiście przywitać się z mediami.

Zwrócił też uwagę, że lot do Luksemburga był krótki. Mimo to sytuacja wywołała pewne obawy wśród dziennikarzy, zwłaszcza że podczas jeszcze krótszego lotu do Marsylii rok wcześniej papież znalazł czas, by się z nimi przywitać. Warto również wspomnieć, że w poniedziałek Franciszek odwołał zaplanowane audiencje z powodu lekkiego stanu grypowego.

Kolejna zagraniczna pielgrzymka papieża Franciszka

Wizyta papieża w Luksemburgu to jego 46. zagraniczna pielgrzymka w trakcie pontyfikatu Franciszka. Po przylocie udał się do Pałacu Książęcego na spotkanie z wielkim księciem Henrykiem i jego rodziną, a następnie na rozmowę z premierem Xavierem Friedenem.

REKLAMA

Kolejnym punktem programu było przemówienie w historycznym budynku Cercle Cité, skierowane do przedstawicieli władz i społeczeństwa. Papież odwiedzi także katedrę Notre Dame, gdzie spotka się ze wspólnotą katolicką, po czym odleci do Brukseli, gdzie pozostanie do niedzieli.

Kardynał Jean-Claude Hollerich, arcybiskup Luksemburga i bliski współpracownik Franciszka, w rozmowie z portalem Vatican News zauważył, że Luksemburg można postrzegać jako peryferie, zgodnie z papieskim przesłaniem. - Jesteśmy krajem bogatym materialnie, ale ubogim duchowo - powiedział kardynał. - Ludzie tutaj często wierzą, że to pieniądze nadają życiu sens, ale dobrze wiemy, że to nieprawda - dodał.

Czytaj także:

PAP/bartos 

REKLAMA

 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej