To była 6:44, zginęło 10 uczniów. O katastrofie na Podlasiu wciąż pamiętają

30 września mija 19 lat od tragicznego wypadku pod Jeżewem. W wyniku zderzenia szkolnego autokaru z tirem zginęło 13 osób, w tym 10 uczniów. Grupa jechała na pielgrzymkę do Częstochowy modlić się o pomyślność na maturze.

2024-09-29, 22:03

To była 6:44, zginęło 10 uczniów. O katastrofie na Podlasiu wciąż pamiętają
Od katastrofy na Podlasiu mija 19 lat. Foto: PAP/Paweł Supernak

Do wypadku, który okazał się najpoważniejszą katastrofą drogową na Podlasiu, doszło 30 września 2005 roku na trasie Białystok-Warszawa. W zderzeniu autokaru z ciężarową lawetą zginęło 10 uczniów - dziewięcioro maturzystów z I Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku, jeden z Zespołu Szkół Elektrycznych w tym mieście.

W wypadku zginęli również dwaj kierowcy autokaru oraz kierowca tira. 42 osoby zostały ranne. Samochody zderzyły się na pasie ruchu lawety, w czasie ryzykownego manewru wyprzedzania podjętego przez kierowcę autokaru.

Kaplica upamiętniająca ofiary katastrofy drogowej przy drodze krajowej nr 8 Białystok-Warszawa niedaleko Jeżewa Kaplica upamiętniająca ofiary katastrofy drogowej przy drodze krajowej nr 8 Białystok-Warszawa niedaleko Jeżewa

Długi i skomplikowany proces

W procesie oskarżeni zostali małżonkowie Z. - właściciele agencji turystycznej, z której wynajmowany był autokar. Sąd skazał ich na kary więzienia w zawieszeniu i grzywny za nieprawidłowości związane z działalnością ich firmy, ale uniewinnił od zarzutu sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy drogowej poprzez zatrudnianie kierowców, którzy z racji zdrowotnych przeciwwskazań nie powinni mieć uprawnień do pracy za kierownicą.

Miejsce wypadku na trasie Białystok-Warszawa, koło Jeżewa Miejsce wypadku na trasie Białystok-Warszawa, koło Jeżewa

Sąd próbował w tym procesie jednoznacznie ustalić, czy ryzykowny manewr wyprzedzania podjęty przez kierowcę autokaru to wynik wyłącznie jego lekkomyślnego zachowania, czy też może, w momencie wyprzedzania miał on atak epilepsji i nie panował nad pojazdem.

REKLAMA

Uzasadniając wyrok sędzia przyznał, że wciąż nie ma pewności, czy był to atak epilepsji czy jednak brawura kierowcy. Mówił, że "domyśla się", iż mógł to być atak choroby, ale jeżeli jest "szczypta niepewności", a tak jest w tej sprawie, to nie można odrzucić też wersji o ryzykownym manewrze wyprzedzania.

Zaplanowano uroczystość upamiętniającą

W Sanktuarium bł. Bolesławy Lament przy ulicy Stołecznej 5 w Białymstoku odbędzie się w poniedziałek Msza św. ku pamięci tragicznie zmarłych uczestników wypadku. Po liturgii zaplanowano uroczystość połączoną ze złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy pod tablicą upamiętniającą zmarłych uczniów.

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej