18-letni Polak zgwałcony w metrze. Skazano Afgańczyka

Na cztery lata więzienia za gwałt na Polaku skazał sąd w Monachium 21-letniego Afgańczyka. Do przestępstwa doszło rok temu na monachijskiej stacji metra. 18 latek z Polski był pijany co bezwzględnie wykorzystał napastnik. O szczegółach tej bulwersującej sprawy informuje Adam Górczewski, korespondent Polskiego Radia z Niemiec.

2024-10-04, 17:10

18-letni Polak zgwałcony w metrze. Skazano Afgańczyka
Metro w Monachium. To tutaj doszło do gwałtu na Polaku.Foto: shutterstock

W nocy z 19 na 20 sierpnia 2023 r. w centrum Monachium 18-letni Polak wracał nietrzeźwy z imprezy.

Według ustaleń policji położył się na peronie stacji metra Max-Weber-Platz. Tam 20-letni Afgańczyk miał przez około pół godziny wielokrotnie dotykać, rozbierać pijanego i bezbronnego Polaka i dokonać na nim gwałtu – przypomina niemiecka agencja dpa.

Posłuchaj

Adam Górczewski mówi o wyroku na gwałciciela (IAR) 0:48
+
Dodaj do playlisty

 

REKLAMA

Sprawca ukradł telefon komórkowy ofiary, a następnie uciekł. Po zdarzeniu Polak zdołał samodzielnie wrócić do domu i złożył doniesienie. Ponieważ był w stanie zlokalizować swój telefon komórkowy, policja mogła ustalić miejsce pobytu sprawcy i tam go aresztować.

Sąd miał mocne dowody

Monachijski sąd uznał, że obywatel Afganistanu wykorzystał bezbronność Polaka, rozebrał go i zgwałcił. Prokuratura chciała za to siedmiu lat więzienia, gdyby sąd potraktował oskarżonego jak dorosłego lub czterech lat, gdyby był sądzony według prawa dla nieletnich.

Sąd jednak wymierzył karę według oczekiwania prokuratury, ale w łagodniejszym z tych wariantów.

REKLAMA

Obrona oskarżonego twierdziła, że 21-letni Afgańczyk jest winny tylko kradzieży telefonu. Ale to właśnie zabrana Polakowi komórka doprowadziła do namierzenia i ujęcia napastnika.

Gwałt miał polityczne konsekwencje w Polsce

Niemieckie media przypominają, że gwałt z sierpnia ubiegłego roku został mocno nagłośniony w Polsce, a dla Prawa i Sprawiedliwości stał się elementem kampanii przed wyborami parlamentarnymi.

Politycy ugrupowania, w tym ówczesny premier Mateusz Morawiecki wskazywali, że atak ze strony Afgańczyka jest efektem polityki migracyjnej niemieckich władz.



IAR/Adam Górczewski/sw

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej