Prezydent USA odwołuje wizyty w Niemczech i Angoli. Podano powód
Prezydent USA Joe Biden przełożył planowaną na ten tydzień wizytę w Niemczech i Angoli, aby nadzorować przygotowania do nadchodzącego huraganu Milton.
2024-10-08, 17:43
W sobotę w amerykańskiej bazie w niemieckim Ramstein odbędzie się spotkanie krajów wspierających Ukrainę w obronie przed Rosją. Choć to amerykański prezydent we wrześniu zaprosił na nie do Niemiec, teraz zrezygnował on z uczestnictwa w spotkaniu.
- Biorąc pod uwagę przewidywaną trajektorię i siłę huraganu Milton, prezydent Biden przełożył swoją nadchodzącą podróż do Niemiec i Angoli, aby nadzorować przygotowania i reakcję na huragan Milton, a także trwającą reakcję na skutki huraganu Helene w południowo-wschodniej części kraju - poinformowała rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Joe Biden miał w czwartek wyruszyć w podróż do Niemiec, gdzie planował wziąć udział w spotkaniu liderów grupy państw wspierających Ukrainę, a potem udać się w swoją pierwszą podróż do Afryki, do Angoli. Uderzenie huraganu Milton na Florydę - jednego z najsilniejszych dotąd w historii USA - spodziewane jest w środę lub czwartek.
Huragan Milton - cyklon stulecia
Obecnie Milton znajduje się w pobliżu północnych wybrzeży meksykańskiego półwyspu Jukatan. Meteorolodzy nadali mu piątą, najwyższą kategorię w skali Saffira-Simpsona. Oznacza to wiatr o prędkości co najmniej 250 km/h. W poniedziałek Milton gwałtownie przybrał na sile, prędkość wiatru osiągnęła 285 km/h. Przypisuje się to niezwykle ciepłym wodom Zatoki Meksykańskiej i unikalnej strukturze huraganu.
REKLAMA
Na drodze huraganu jest między innymi ponad trzymilionowa aglomeracja Tampy. W wielu jej częściach zarządzono obowiązkową ewakuację. - Jeśli huragan nie zmieni swojej trasy, może to być największy kataklizm, jaki dotknie Tampę w ostatnich stu latach - poinformowała amerykańska Narodowa Służba Meteorologiczna.
Burmistrz Tampy Jane Castor mówi wprost, co grozi mieszkańcom, którzy nie opuszczą zagrożonych terenów: "To jest katastroficzny huragan. Jeśli zdecydujesz się zostać w jednym z obszarów, w których nakazano ewakuację, umrzesz".
Setki tysięcy ludzi stara się opuścić zagrożoną Florydę. W tym przypadku problemem są nie tylko korki na autostradach prowadzących w głąb kraju. Na północ od Florydy, w Georgii i Karolinie Północnej, wiele terenów jest zdewastowanych i wciąż zalanych po ataku huraganu Helena z 27 września.
- Cyklon Kirk zbliża się do Polski. Można spodziewać się sztormu, wiatru, deszczu i... ciepła
- Wielkie zniszczenia w Stanach Zjednoczonych. Miliony ludzi bez prądu. Rośnie liczba ofiar huraganu Helena
IAR/PAP/mg/wmkor
REKLAMA