Polska w Sojuszu Pięciorga Oczu? Były attaché wzywa do zmian po wyborach w USA
Co czeka nas po wyborach w USA? - Tak demokraci, jak republikanie zawsze wzmacniali więzi z Polską - mówi płk Ray Wojcik, były attaché wojskowy USA. - Ktokolwiek zwycięży, liczę na naprawę błędów. Chodzi o niemarginalizowanie Polski w rozmowach o bezpieczeństwie regionu, zmianę podejścia do wojny w Ukrainie i do tzw. wysuniętej obrony NATO - dodaje. Uważa, że czas, by Polska dołączyła do Sojuszu Pięciorga Oczu.
Agnieszka Kamińska
2024-10-31, 23:00
- Nowy prezydent USA powinien zwiększyć stałą obecność wojsk w Polsce, uważa b. attaché w Polsce
- Wykluczenie Polski z ważnych rozmów o Ukrainie było strategicznym błędem, nie można go powtórzyć
- Polska powinna wejść do Sojuszu Pięciorga Oczu - uważa płk Ray Wojcik. Gdyby tam była wcześniej, być może prowadzilibyśmy inną politykę względem Rosji i wojny w Ukrainie
***
- Nie przewiduję zmian w relacjach Stany Zjednoczone - Polska, niezależnie od tego, czy wybory wygra Kamala Harris, czy Donald J. Trump - mówi polskieradio24.pl płk rezerwy Ray Wojcik, były attaché wojskowy USA w Polsce.
Płk Ray Wojcik dodaje, że relacje obu państw są bardzo stabilne.
- I także poprzednia administracja Trumpa miała tu pozytywne osiągnięcia. A kontynuowała je administracja Joe Bidena. Na przykład: w 2020 r. prezydenci Donald Trump i Andrzej Duda podpisali umowę obronną, na której do dziś bazuje współpraca wojskowa - zauważa.
REKLAMA
Chodzi o umowę o wzmocnionej współpracy obronnej pomiędzy Polską a USA (Enhanced Defense Cooperation Agreement, EDCA). Określa status prawny amerykańskich sił zbrojnych w Polsce. Została podpisana 15 sierpnia 2020 roku. - Ta data, rocznica Bitwy Warszawskiej, to dodatkowy sygnał dla Kremla, że USA w obliczu rosnących zagrożeń, stoją u boku sojuszników - mówi wojskowy.
I dodaje, że nowy prezydent USA powinien zwiększyć stałą obecność wojsk USA w Polsce.
"Mam nadzieję, że nie powtórzą błędów"
Nowy prezydent powinien dokonać także innych zmian w polityce wobec Europy Środkowo-Wschodniej, ocenia płk Wojcik.
Zwraca uwagę na fakt, że prezydent USA Joe Biden spotkał się niedawno z trzema przywódcami kluczowych sojuszników NATO, aby omówić sytuację w Ukrainie. W tym spotkaniu na wysokim szczeblu w Berlinie wzięły udział Niemcy, Wielka Brytania i Francja. Płk Wójcik mówi, że był zszokowany wiadomością, że granicząca z Ukrainą Polska, która gości tysiące żołnierzy amerykańskich, obsługuje najważniejsze centrum logistyczne NATO dla Ukrainy, została wykluczona ze spotkania.
REKLAMA
- Była to zmarnowana okazja strategiczna - mówi b. attaché. - Mam nadzieję, że Kamala Harris, jeśli zostanie wybrana na prezydenta, wyciągnie z tego wnioski i nie powtórzy błędu - zaznacza b. attaché.
Dodaje, że rosyjskie rakiety naruszyły polską przestrzeń powietrzną, a polscy cywile zginęli w pobliżu granicy Polski z Ukrainą w wyniku działań wojennych. Do tego, jak mówi, główni sojusznicy muszą wziąć pod uwagę rosnące znaczenie Polski w Europie, rozumienie przez Polskę zagrożenia, jakie stwarza Rosja.
- Jeśli Harris zostanie wybrana na prezydenta, mam nadzieję, że wyciągnie właściwe wnioski i nie powtórzy błędu administracji Bidena i nie wykluczy Polski z tak ważnych rozmów - podkreśla były attaché.
Polityka wobec Ukrainy
Płk Ray Wojcik ma też nadzieję, że zmieni się polityka USA wobec Ukrainy.
REKLAMA
- Jeśli chodzi o Ukrainę, mam nadzieję, że zobaczymy dramatyczną zmianę w polityce amerykańskiej w drugiej administracji Trumpa lub w czasie kadencji Harris. Kontynuowanie obecnej polityki USA pod rządami administracji Bidena polegającej na stopniowym wspieraniu może jedynie przeciągnąć wojnę i zmniejszyć szanse Ukrainy na odniesienie zwycięstwa - zauważa.
Przez zwycięstwo nasz rozmówca rozumie odzyskanie przez Kijów nielegalnie okupowanych terytoriów, wycofanie wojsk Rosji z Ukrainy i zaproszenie Ukrainy do NATO. Członkostwo Ukrainy w NATO jest jak dotąd tematem"nieobecnym" ze względu na brak determinacji i przywództwa USA. W jego ocenie powodem są obawy prezydenta Bidena dotyczące eskalacji nuklearnej ze strony Rosji. A te obawy, jak mówi amerykański pułkownik, są bezpodstawne.
REKLAMA
Współpraca obronna z Polską się rozwija
Amerykańska współpraca obronna z Polską postępuje naprzód na niespotykanym dotąd poziomie.
Pułkownik zauważa, że Polska dokonuje dużych zakupów najnowocześniejszego sprzętu wyprodukowanego w USA i wydaje ponad 4% PKB na szybką modernizację obronności.
- Szybko rozwijające się polsko-amerykańskie stosunki obronne obejmują nabycie przez Polskę najbardziej zaawansowanego amerykańskiego sprzętu wojskowego, od systemów Patriot po czołgi Abrams M1A2-SEPV3, artylerię rakietową HIMARS i myśliwce piątej generacji F-35 i wiele więcej - zauważa także nasz rozmówca.
- Tego rodzaju nabytki mają transformacyjny wpływ - wystarczy pomyśleć o dramatycznych zmianach, jakie nabycie amerykańskich F-16 miało w polskich siłach powietrznych. Ale co ważniejsze od sprzętu, Ameryka i Polska przyspieszają współpracę w zakresie szkoleń, ćwiczeń i edukacji. Rezultatem jest to, że w większym stopniu niż kiedykolwiek wcześniej polscy żołnierze kończą amerykańskie kursy, a więcej Polaków i Amerykanów wspólnie się szkoli i ćwiczy - dodaje.
REKLAMA
Poza tym, jak mówi, coraz więcej jest oficerów wymiany i łączników.
Podkreśla, że posiadanie tej widocznej strategicznej relacji sprawia, że jeszcze bardziej rozczarowujące jest to, że Polska została wykluczona z niedawnego spotkania sojuszników w Berlinie. Mówi, że USA powinny były nalegać na udział Polski w spotkaniu.
Płk Wojcik mówi, że Polska jest uważana za jednego z najbardziej zaufanych sojuszników Ameryki i Wielkiej Brytanii. Dlatego nadszedł czas, aby Warszawa weszła do Sojuszu Pięciorga Oczu (Five-Eyes), grupy krajów wymieniających się informacjami wywiadowczymi. Grupę Pięciorga Oczu stanowią obecnie Ameryka, Wielka Brytania, Kanada, Australia i Nowa Zelandia.
Pułkownik Wojcik uważa, że gdyby Polska znalazła się w tej grupie wcześniej, jej trzeźwa ocena możliwości i złowrogich zamiarów Rosji mogłaby skłonić inne kraj do podjęcia działań na czas i może udałoby się zapobiec wojnie Rosji z Ukrainą.
REKLAMA
Różne ścieżki w energetyce
Według byłego attaché w Polsce, w zależności od wyboru kolejnego prezydenta USA, mogą być realizowane różne ścieżki, jeśli chodzi o współpracę w sektorze energetycznym.
Druga administracja Trumpa będzie dążyć do pogłębienia współpracy energetycznej z Polską, szczególnie w dziedzinie LNG i energii jądrowej. Administracja Harris skupi się bardziej na zielonej agendzie, co może oznaczać redukcję amerykańskiego eksportu energii do Europy, w tym do Polski - byłoby to strategicznym błędem, gdyby nie wspierano potrzeb energetycznych Polski i innych europejskich sojuszników - uwaza płk Wojcik.
Ray Wojcik zauważa, że prezydent Trump prawdopodobnie będzie nadal wspierał Inicjatywę Trójmorza (3SI). Płk Wojcik przypomina, że to Polska zainspirowała 3SI i to Polska pomogła przekonać administrację Trumpa do poparcia pomysłu. Trump uczestniczył w ważnym spotkaniu Szczytu Trójmorza u boku prezydenta Polski Dudy w Warszawie w 2017 r. Trump zobowiązał się również do udzielenia 3SI amerykańskiego wsparcia finansowego.
Ray Wojcik mówi, że administracja Bidena nie poparła 3SI tak entuzjastycznie. Głównym celem 3SI jest szybka poprawa sytuacji infrastrukturalnej w Europie Środkowej i Wschodniej poprzez nadrobienie opóźnień: w zakresie transportu, systemów energetycznych i komunikacji cyfrowej w krajach na wschodniej flance NATO.
REKLAMA
Pułkownik Wojcik mówi, że jeśli zostanie w pełni wdrożona, agenda 3SI nie tylko wzmocni regionalny i europejski potencjał gospodarczy, ale także znacznie poprawi "mobilność wojskową" NATO. Jego zdaniem Harris powinna przyjrzeć się tej sprawie bliżej i dostrzec strategiczną wartość w umacnianiu amerykańskiego wsparcia dla 3SI, w tym udzielaniu amerykańskich pożyczek i dotacji w celu wzmocnienia tej śmiałej inicjatywy.
Ray Wojcik dodał, że wzmocnienie Trójmorza jest pozamilitarnym sposobem pomocy we wzmocnieniu odporności i sił odstraszania sojuszników w obliczu rosyjskiej agresji, a wielu innych zachodnich sojuszników pójdzie w ślady Ameryki we wspieraniu 3SI.
Podkreślił, że nie trzeba być "fizykiem jądrowym", by zauważyć, że przywództwo USA w odniesieniu do Ukrainy, obrony wysuniętej NATO i 3SI są kluczowe dla zachęcenia innych narodów do udzielenia wsparcia.
Pułkownik Wojcik podsumował, że jedna rzecz pozostaje jasna: podczas gdy USA nie mogą być globalnym policjantem, to USA mają swoje żywotne interesy. I jednym z nich jest wsparcie dla sojuszników w Europie, na Pacyfiku i na globalnym Południu. - Polska jest ważnym amerykańskim sojusznikiem, a dalsze pogłębianie relacji USA-Polska przynosi korzyści obu naszym narodom. Wspiera zwycięstwo Ukrainy, wolność i stabilność w Europie oraz silny transatlantycki wzrost gospodarczy - dodał.
REKLAMA
Narastająca agresja Rosji
Rosja próbuje znów wcielać w życie imperialne ambicje.
Płk Wójcik mówi, że odkąd Putin doszedł do władzy, Rosja rozpętała nową agresję przeciwko swoim sąsiadom, w szczególności przeciwko Ukrainie, Gruzji, Mołdawii, Polsce i państwom bałtyckim. Kraje te są kluczowymi rosyjskimi celami wojny kinetycznej i hybrydowej, jednak wszystkie kraje wschodniej flanki NATO także są w niebezpieczeństwie, podobnie jak reszta Europy.
Do tego Rosja prowadzi działania hybrydowe również poza Europą, w tym przeciwko Ameryce.
Pułkownik dodaje, że niebezpieczeństwo szybko rośnie w miarę wzmacniania przez Moskwę sojuszy z Pekinem, Teheranem i Pjongjangiem. Wszystkie te trzy narody wspierają i uważnie obserwują wynik brutalnej wojny Rosji z Ukrainą. I wyciągają wnioski co do reakcji USA, NATO i państw zachodnich.
REKLAMA
***
Zebrała Agnieszka Marcela Kamińska, polskieradio24.pl
REKLAMA