Wszedł na pomnik smoleński i groził bronią. Jest już w rękach policji

Na pomnik smoleński na placu Piłsudskiego w Warszawie wszedł mężczyzna z polską flagą. Miał przy sobie przedmiot przypominający broń palną. Na miejsce skierowano negocjatorów i kontrterrorystów. Negocjacje trwały kilka godzin. Według najnowszych informacji Polskiego Radia, mężczyzna zszedł już ze schodów pomnika i jest w rękach policji.  

2024-11-09, 19:00

Wszedł na pomnik smoleński i groził bronią. Jest już w rękach policji
Mezczyzna z transparentem wszedl na pomnik Ofiar Katastrofy Smolenskiej.Foto: Pawel Wodzynski/East News

Jak powiedział Polskiemu Radiu Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji, mężczyzna zszedł z pomnika dzięki pracy negocjatorów.

Duża operacja służb

Nieznany mężczyzna miał przy sobie przedmiot przypominający broń palną. Policja otrzymała tę informację około godziny 13.20.

- W związku z powagą sytuacji, komendant ogłosił pilny alarm - przekazał nam wówczas oficer prasowy KSP.

REKLAMA

Posłuchaj

Mężczyzna grozi użyciem broni, Wszedł na pomnik smoleński. Relacja Katarzyny Ingram (IAR) 0:35
+
Dodaj do playlisty

Na miejscu działały różne siły policyjne, między innymi skierowano tam policyjnych negocjatorów, a także służbę kontrterrorystyczną.

Wyznaczona została strefa bezpieczeństwa. Celem było odseparowanie miejsca zagrożonego przed dostępem do niego osób trzecich.

"Zszedł ze schodów"

Wiadomo, że po 15.30 udało się nawiązać kontakt z mężczyzną i negocjacje były w toku. Wcześniej miał grozić, że użyje broni, jeśli ktoś do niego podejdzie.

Pojawiły się pytania, czy to ten sam mężczyzna, który wszedł na pomnik rok temu i grozi, że ma ze sobą ładunki wybuchowe. Jednak policja na razie nie odpowiada na to pytanie.

REKLAMA

Mężczyzna miał przy sobie też flagę, na której napisał, że chodzi o wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej i zamieścił adres linku w internecie.

W związku z sytuacją na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego autobusy linii 106, 111, 128, 175 skierowane zostały na trasy objazdowe.

Czytaj także:

polskieradio24.pl/PAP/in./agkm


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej