Słup dymu nad Poznaniem, pożar dwóch pociągów. Ewakuowano kibiców Legii

Strażacy tuż po godzinie 15 otrzymali zgłoszenie o pożarze składu towarowego na stacji Poznań-Górczyn. A także informację o drugim pociągu - osobowym - który "również może się palić".

- Na miejscu zastaliśmy rozwinięty już pożar wagonu towarowego. Od niego zaczął się palić też skład osobowy, znajdujący się na sąsiednim torze - powiedział portalowi polskieradio24.pl mł. bryg. Kamil Witoszko z biura prasowego poznańskiej straży pożarnej.

"Ogień wszedł do pociągu osobowego"

W pociągu osobowym znajdowało się niespełna tysiąc kibiców Legii Warszawa, która przyjechali na ligowy mecz z Lechem Poznań. - Kibiców udało się szybko ewakuować. Nikomu się nic nie stało - dodał strażak.

W sieci pojawiły się relacje, że ogień objął skład osobowy. Zapytany o to mł. bryg. Witoszko odpowiedział, że pociąg "zaczął się nadpalać i pod wpływem temperatury pękły szyby, ogień wszedł do środka".

REKLAMA

"Płonęły kuchenki, pralki"

Zapytaliśmy również o doniesienia medialne o słyszanych wybuchach. - Nic o tym nie wiem. Mogę jedynie dopowiedzieć, że w składzie towarowym palił się sprzęt AGD: pralki, kuchenki. Spłonął cały wagon sprzętu - zaznaczył strażak.

Pożar pociągów w Poznaniu. Jakie były przyczyny?

Pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że przyczyną pożaru było podpalenie. Straż pożarna na razie jednak nie zajmuje stanowiska w tej sprawie. - Gdy przyjechaliśmy, pociągi już się paliły. Muszą to wyjaśnić organa dochodzeniowo-śledcze - uciął mł. bryg. Kamil Witoszko.

Na miejscu w kulminacyjnym momencie pracowało dziewięć jednostek PSP.

REKLAMA

Mecz Lech Poznań vs Legia Warszawa >>> relacja. 

• Z kadłuba samolotu buchał ogień. Piloci ewakuowali się po linie
• Ogromny pożar w Nowym Jorku. Słup dymu nad miastem, drony w akcji
• Pali się klasztor redemptorystów. Duża akcja straży pożarnej

polskieradio24.pl