Kraków walczy z pluskwami. Winna komunikacja miejska?
Kraków zmaga się z plagą pluskiew. Owady coraz częściej widywane są w miejscach publicznych, ale również w prywatnych mieszkaniach.
2024-11-25, 15:18
Radna miejska Magdalena Mazurkiewicz (PO) uważa, że pluskwy mogą się rozprzestrzeniać przez komunikację miejską.
- Z licznych sygnałów docierających od mieszkańców wynika, że plaga pluskiew pojawiła się zarówno w przestrzeniach publicznych, jak i w prywatnych mieszkaniach - stwierdziła w rozmowie z krakowską "Gazetą Wyborczą".
Jak dodała, "wielu mieszkańców (...) wskazuje, że mogło dojść do przeniesienia insektów właśnie za pośrednictwem brudnych pojazdów [komunikacji miejskiej przyp. red.]".
Rzecznik zaprzecza
Rzecznik prasowy krakowskiego MPK Marek Gancarczyk stanowczo wyklucza, że pojazdy komunikacji miejskiej mogłyby być powodem plagi pluskiew. Jak twierdzi, stan pojazdów jest na bieżąco kontrolowany.
REKLAMA
Ponadto są one codziennie myte i zamiatane. Dotyczy to przede wszystkim części, które są często dotykane przez pasażerów, np. uchwyty czy poręcze. Ponadto raz w miesiącu wszystkie pojazdy MPK są czyszczone parowo i dezynfekowane.
To nie przekonuje radnej Mazurkiewicz, która uważa, że kontrole higieny w pojazdach należących do MPK należy zintensyfikować. W tej sprawie wystąpiła zresztą z pismem do prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego.
"Zwracam się z uprzejmą prośbą o podjęcie natychmiastowych działań w związku z problemem, który dotyka mieszkańców Nowej Huty i nie tylko i coraz częściej staje się powodem do poważnych obaw o higienę i zdrowie publiczne. Chodzi o niepokojące przypadki pojawienia się pluskiew na terenie tej dzielnicy" - zaznaczyła w piśmie.
- Reprywatyzacja w Warszawie. Sąd uniewinnił niemal wszystkich oskarżonych
- Na tych telefonach przestanie działać mObywatel. Sprawdź, czy to dotyczy ciebie
- Renta wdowia od stycznia. Znamy wysokość świadczenia
krakow.wyborcza.pl/egz
REKLAMA