Rosyjski sabotaż czy wypadek? Szef MON Litwy jasno o katastrofie w Wilnie

2024-11-27, 18:15

Katastrofa samolotu towarowego w Wilnie była aktem sabotażu? Jasno wykluczył to szef resortu obrony Litwy. - Nic na to nie wskazuje. Na pokładzie samolotu nie było oznak niepokoju, dymu, ani chaosu - powiedział.

- Wstępna analiza wizualna wykazała, że lądujący w Wilnie samolot nie doznał żadnych uszkodzeń zewnętrznych - stwierdził szef litewskiego MON Laurynas Kascziunas.

Jak dodał: "szczegółowa analiza czarnych skrzynek pozwoli dokładniej ustalić, co mogło wydarzyć się wewnątrz maszyny".

Szef resortu stwierdził również: "pierwsze rozmowy z ocalałymi pilotami potwierdzają - na pokładzie nie było oznak niepokoju, dymu ani chaosu".

"Potrzebne są niepodważalne dowody"

Na ten moment nie ma podstaw, by twierdzić, że katastrofa samolotu była sabotażem. Kascziunas ostrzegł również przed "wiązaniem" tej katastrofy z działalnością wrogich państw. - Do tego są potrzebne niepodważalne dowody - mówił.

REKLAMA

Eksperci już badają miejsce wypadku. Została powołana międzynarodowa komisja składająca się ze śledczych z Litwy, Niemiec, Hiszpanii i USA. Następnie wrak samolotu zostanie przewieziony do hangaru, gdzie zostanie zbadany i porównany z danymi uzyskanymi z czarnych skrzynek.

Lecący z Lipska samolot Boeing 737 rozbił się w poniedziałek w pobliżu budynku mieszkalnego w Wilnie. Na pokładzie znajdowała się czteroosobowa załoga: dwóch Hiszpanów, Niemiec i Litwin. Zginął jeden z Hiszpanów, pozostałe osoby doznały obrażeń.

Czytaj także:

PAP/pr24.pl/pb

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej