Kreml chwali słowa Trumpa. "Zgodne z naszą optyką"
Kreml w piątek pochwalił prezydenta elekta USA Donalda Trumpa za krytyczną opinię ws. ukraińskich ataków rakietowych w głębi terytorium Rosji. Stwierdził, że jego stanowisko jest "w pełni zgodne" z optyką Moskwy.
2024-12-13, 13:42
Prezydent elekt USA Donald Trump skrytykował w udzielonym tygodnikowi "Time" wywiadzie ukraiński ostrzał celów w Rosji za pomocą amerykańskich rakiet. - To szaleństwo. Kompletnie nie aprobuję ostrzału rakietowego sięgającego setek mil w głębi Rosji - powiedział Trump. - Dlaczego to robimy? Tylko eskalujemy wojnę i wszystko pogarszamy. Nie powinno być na to zgody - oświadczył prezydent elekt.
Kreml pochwalił słowa Trumpa
Do słów prezydenta elekta odniósł się rzecznik Kremla. - Samo oświadczenie całkowicie pokrywa się z naszym stanowiskiem - powiedział reporterom rzecznik Dmitrij Pieskow. Jak dodał, oświadczenie Trumpa jest zgodne z "naszą wizją przyczyn eskalacji". - To do nas przemawia - stwierdził.
Członkowie najbliższego otoczenia Trumpa krytykowali już wcześniej decyzję ustępującej administracji Joe Bidena o złagodzeniu ograniczeń dotyczących ukraińskich ataków amerykańską bronią dalekiego zasięgu.
Zgoda Bidena na uderzenia w głębi Rosji
W listopadzie administracja USA dała Ukrainie zielone światło na wykorzystywanie amerykańskiej broni jak pociski ATACMS o zasięgu 300 km do rażenia celów w głębi Rosji. Na decyzję tę miało wpłynąć rozmieszczenie żołnierzy północnokoreańskich w obwodzie kurskim w Rosji, częściowo zajętym przez wojska ukraińskie.
REKLAMA
Wiosną Biden zgodził się na używanie amerykańskiej broni do uderzeń w regionach przygranicznych po rosyjskiej stronie granicy, ale nie dotyczyło to użycia ATACMS i innych pocisków o dalszym zasięgu. Szef Pentagonu Lloyd Austin argumentował wówczas, że zniesienie restrykcji nie zmieniłoby wiele, bo Ukraina ma własną broń o podobnym i dalszym zasięgu, a Rosjanie przesunęli część swoich zasobów - np. bombowce używane do ostrzału Ukrainy - w głąb kraju, poza zasięg ATACMS.
Trump zapowiada doprowadzenie do pokoju na Ukrainie
Choć podczas kampanii wyborczej Trump twierdził, że mógłby doprowadzić do pokoju w ciągu 24 godzin, to w wywiadzie udzielonym tygodnikowi stwierdził, że jest to trudne. - Bliski Wschód jest łatwiejszym problemem do rozwiązania niż to, co dzieje się z Rosją i Ukrainą - powiedział. - Liczba młodych żołnierzy poległych na polach bitew jest oszałamiająca. To, co się dzieje, jest szalone - mówił Trump.
Zapytany, czy ograniczyłby pomoc dla Ukrainy, Trump odpowiedział, że wykorzystałby pomoc USA jako narzędzie nacisku, aby skłonić Kreml do negocjacji. - Chcę osiągnąć porozumienie, a jedynym sposobem na osiągnięcie porozumienia jest niepoddawanie się - powiedział prezydent elekt.
Reuters/PAP/PR24
REKLAMA