"Kanclerz Scholz przejdzie do historii jako polityk niezdecydowany"- uważa ekspert PAN
- Wotum nieufności wobec Olafa Scholza nie może być zaskoczeniem, bo był chwiejny, nie miał też politycznych umiejętności Angeli Merkel w komunikowania się z wyborcami, brakowało mu charyzmy - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Piotr Madajczyk z Instytutu Studiów Politycznych PAN w audycji "Świat w powiększeniu".
2024-12-17, 21:00
W opinii profesora Piotra Madajczyka głównym sprawdzianem dla ustępującego kanclerza, była jego nieumiejętność wykazania się stanowczością wobec Moskwy po wybuchu wojny na Ukrainie w lutym 2022 roku. W mediach społecznościowych stale dominował obraz Scholza, jak hamletyzuje w sprawie pomocy militarnej dla Kijowa. Nawet koalicyjni Zieloni uważali, że ta pomoc powinna być większa, ale głos kanclerza był decydujący.
Posłuchaj
- Niemcy są po USA największym donatorem pomocy dla Ukrainy, ale na świecie pozostał obraz, że kanclerz Scholz w każdej sprawie oglądał się najpierw na Amerykanów, gdy chodziło o czołgi, ale jednocześnie bał się dać Kijowi pociski manewrujące Taurus. A Francja choć przekazała mniej umiejętniej dla Ukrainy, pokazała czym jest skuteczny PR - powiedział prof. Piotr Madajczyk.
Zadyszka trzeciej gospodarki świata
Jak przypomniał ekspert z PAN problemy niemieckiej gospodarki w dostępie do taniej energii, po ustaniu dostaw gazu z Rosji, spowodowały gigantyczne kłopoty w przemyśle stalowym, samochodowym i chemicznym. A przez to stała się ona mniej konkurencyjna wobec USA i Chin. I w tym najgorszym z możliwych momencie SPD proponuje podwyższenie płacy minimalnej, co budziło irytacje w kręgach niemieckiego biznesu.
REKLAMA
- Tylko Friedrich Merz z CDU otwartym tekstem powiedział, że "czasy się zmieniły i musimy ciężej pracować". A SPD chciała tylko obniżeniu cen prądu na co zgadzały się lub same postulowały wszystkie niemieckie partie. CDU musi zdecydowanie wygrać jako partia, co dziś mają ponad 30 procent poparcia, ale w badania sondażowych wychodzi że tylko 20 procent wyborców chce Merza jako nowego kanclerza. Problemem jest z kim mają utworzyć koalicję i czy to nie skończy się znowu na wielkiej koalicji CDU-SPD, bo FDP ma zaledwie 5 procent poparcia i jest na granicy progu wyborczego, a wtedy nawet koalicja CDU z Zielonymi nie wystarczy, aby można było łatwo utworzyć nowy rząd - tłumaczył prof. Piotr Madajczyk.
Co dalej z AfD?
Zdaniem eksperta z PAN już po lutowych wyborach Alternatywa dla Niemiec (AfD) będzie z pewnością silniejsza niż teraz w Bundestagu. Ale jej program jest w takiej dużej kolizji do postulatów SPD i CDU, że nie będzie miała dużego wpływu na decyzje niemieckiego rządu.
AfD postuluje tak skrajne rozwiązania jak np. wyjście Niemiec z UE i NATO i podjęcie szerokiej współpracy gospodarczej i politycznej z Rosją. Dlatego AfD nie będzie miała tak dużego wpływu na niemieckich parlament, jak by to wynikało z samej arytmetyki wyborczej.
"AfD będzie izolowano od wielu spraw, to będzie nadal swoisty kordon sanitarny ze strony mediów i głównych partii politycznych" - podkreśla politolog z PAN.
REKLAMA
Audycja: Świat w powiększeniu
Prowadzący: Ernest Zozuń
Gość:prof. Piotr Madajczyk z Instytutu Studiów Politycznych PAN
Data emisji: 17.12.2024
Godzina emisji: 20.33
PR24
REKLAMA
REKLAMA