Pogrzeb Stanisława Tyma. Uwielbianego aktora żegnały tłumy
Wybitny polski aktor, satyryk i scenarzysta Stanisław Tym odszedł 6 grudnia. Jego pogrzeb miał charakter państwowy i odbył się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
2024-12-17, 14:31
Pogrzeb Stanisława Tyma. Wzruszające pożegnanie na warszawskich Powązkach
Jak zauważono, nie została spełniona ostatnia wola ikony polskiego kina - śp. Stanisław Tym marzył bowiem o tym, by jego prochy spoczęły przy ukochanym domu w Zakątach, nad jeziorem Wigry. Ze względu na przepisy polskiego prawa nie można było tego jednak zrobić.
W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli bliscy i przyjaciele aktora. Pojawili się m.in.: Krzysztof Materna, Jacek Fedorowicz, Joanna Kołaczkowska, Wiktor Zborowski, Maja Komorowska, Szymon Majewski, Kuba Wojewódzki, Marek Kondrat i Dorota Stalińska.
REKLAMA
Na zdjęciach z uroczystości, jakie obiegły media, można zobaczyć, że wieńce, które przyniesiono w hołdzie dla aktora, opatrzono cytatami z kultowych ról Stanisława Tyma. "Łubu-dubu, na zawsze w pamięci, prezes naszego klubu" - napisano na jednym z nich. Z kolei ina innym wieńcu widać było dedykację od Rafała Trzaskowskiego.
Przy urnie z prochami wybitnego satyryka ustawiono jego zdjęcie z jednym z czworonożnych pupili. Aktor słynął ze swojej wielkiej miłości do psów.
W trakcie uroczystości zabrała głos wiceprezydent miasta Renata Kaznowska, która odczytała list prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Odczytano też list ministry kultury, Hanny Wróblewskiej. Głos zabrali również przyjaciele Stanisława Tyma, Ryszard Pracz i Wiktor Zborowski.
Przyjaciele żegnali zmarłego aktora. "Tą formułką Stasio zawsze mnie witał"
- Dzień dobry, dobry wieczór, dobranoc. Tą formułką Stasio zawsze mnie witał, gdy dzwoniliśmy do siebie. A ostatnimi laty dzwoniliśmy bardzo często - powiedział aktor Wiktor Zborowski.
REKLAMA
- "Pisanie żartów to ciężki zawód". Posłuchaj radiowych wspomnień Stanisława Tyma
- Bareja i bareizmy. 10 faktów z życia reżysera, o których mogłeś nie wiedzieć
- "Rejs", czyli metafora życia w PRL
- "Oczko mu się odlepiło. Temu misiu". Kultowy film Barei
- W czasie takiej jednej z rozmów telefonicznych uprzytomniłem sobie, że o mały figiel a bylibyśmy ze Staśkiem absolwentami tej samej uczelni, czyli Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie - kontynuował. - Niestety, ta zacna wytwórnia "kochanków Melpomeny" nie doceniła talentów Stasia - ocenił Wiktor Zborowski. Przyjaciel zmarłego przypomniał, że Stanisław Tym "ukończył dwa uniwersytety". - Pierwszy to był STS. Drugi uniwersytet to był Jerzy Dobrowolski - wyjaśnił.
- Pisał książki, scenariusze, felietony, fenomenalne skecze, piosenki, żarty, sztuki teatralne. Reżyserował filmy i przedstawienia teatralne, a także estradowe. Grał w tym wszystkim - mówił. - I oprócz tego zostawił nam swoją bibliotekę, która składa się z prawie czterech tysięcy książek. Każda inna, każda inna - jak lubił podkreślać - powiedział aktor.
Wiktor Zborowski o śp. Stanisław Tymie. "Sale wykładowe pękały w szwach"
Wiktor Zborowski zwrócił uwagę, że "uczył nas Stasio przez dziesięciolecia: z czego się śmiać, z czego się nie śmiać, a co należy wyśmiać". - Był nauczycielem fenomenalnie atrakcyjnym. I dlatego zawsze jego sale wykładowe pękały w szwach - ocenił przyjaciel zmarłego.
- Miał też jeszcze jedną fenomenalną umiejętność - jak to mówił major Kucejko - do perfidii doprowadził grę na harmonijce doustnej - podkreślił. - Wiele razy dzwonił do mnie i grał mi na harmonijce doustnej stosowne do okoliczności utwory. A to kolędy, a to "Niech mu gwiazda pomyślności", a to "Przybyli ułani pod okienko" - wspominał aktor.
REKLAMA
Wiktor Zborowski przyznał, że "nigdy Stasiowi nic takiego nie zagrał". Wyjaśnił, że w związku z tym sklepie muzycznym w Piasecznie kupił drewnianą harmonijkę. Po czym aktor zagrał Stanisławowi Tymowi na tej harmonijce kolędę "Wśród nocnej ciszy".
- Na koniec trzeba powiedzieć, że strasznie Ci jestem wdzięczny Stasiu [...] za twoją taką mądrą obecność w moim życiu i że dane mi Cię było poznać - mówił. - A na koniec powiem Ci Stasieńku, że jeżeli tam coś jest, a nie mogę tego wykluczyć, to chciałbym, żeby pierwsze, co usłyszysz, zbliżając się do bram raju, to było radosne i powitalne szczekanie Twoich piesków - powiedział. - Kocham Cię Stasiu i będę o Tobie pamiętał - zakończył poruszające wystąpienie aktor.
Źródła: PAP/Onet.pl/Fakt.pl/hjzrmb
REKLAMA